Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczymy, że zacznie nas wspierać miasto

Rozmawiał Artur Gac
Fot. Archiwum
Rozmowa z KONRADEM JAROSZEM, 33-letnim rugbystą Juvenii Kraków

– Po pokonaniu Skry w Warszawie 22:17, jesteście o krok od awansu do ekstraligi...

– Na pewno przed rewanżem jesteśmy w lepszej sytuacji niż Skra, ale to w dalszym ciągu niebezpieczna drużyna. W ostatnim meczu ligowym u siebie uzyskaliśmy wysokie prowadzenie, lecz warszawianie potrafili zniwelować stratę. Tym razem musimy być bardziej czujni i w żadnym momencie meczu nie możemy odpuścić rywalowi.

– Z zapasem pięciu punktów wasz zespół jest wielkim faworytem rewanżu 21 czerwca na Błoniach.

– To raptem kilka „oczek”. Skrze wystarczą dwa rzuty karne albo pełna akcja z przyłożeniem plus podwyższeniem – i będzie po zawodach. Z drugiej strony, wygrywając ze stołeczną ekipą dwa z trzech meczów w sezonie, z pewnością uzyskaliśmy przewagę psychologiczną. W Krakowie wszystko może się zdarzyć, ale nie dopuszczam myśli o naszej porażce.

– W czym tkwi siła Juvenii?

– Powoli stworzyliśmy zespół, który chce grać razem. Kolejną, bardzo zadowalającą rzeczą jest frekwencja na treningach. Zazwyczaj pojawia się ponad 30 osób, co stwarza niesamowity komfort zajęć. Bardzo dużą rolę odgrywa trener Roy Jenks, szykując strategię na każdy mecz.

Do tej pory wszystkie założenia się sprawdzają, mimo że nadal nie realizujemy schematów w stu procentach. Doskonałym przykładem był ostatni mecz w Warszawie, w którym mogliśmy ograć Skrę znaczącą liczbą punktów. W pierwszej połowie byliśmy posłuszni, co zaowocowało trzema przyłożeniami, ale po zmianie stron nastąpiła chwila rozprężenia i przewaga stopniała. Roy wymaga od nas dyscypliny na boisku, nie pozwala na samowolkę, ani dziwne fajerwerki.

– Kto z młodych zawodników Juvenii ma zadatki na zrobienie największej kariery?

– Bracia Knowa, Jarek Michalak i nasz wychowanek Bartek Sierant mają predyspozycje do bycia klasowymi zawodnikami. Cała czwórka była szkolona przez wszystkie kadry młodzieżowe, a Bartek doczekał się nawet zgrupowania z seniorami. Możliwości mają niesamowite.

Gram w Juvenii od 2007 roku i mogę stwierdzić, że wcześniej nie było w klubie tej klasy juniorów. A w kolejce są następni, m.in. Kozak, Hodurek i Radzik. Jest spora grupa chłopaków, którzy wahają się przed podjęciem wyzwania gry w lidze, a chodzi przecież o potencjał trzeciej drużyny ubiegłorocznych mistrzostw Polski juniorów. Wróciłem na boisko, bo gra z tak uzdolnionymi zawodnikami sprawia mi przyjemność.

– Jak wygląda porównanie obecnej kadry „Smoków” do zespołu z 2009 roku trenera Andrzeja Kozaka, który z Pana wydatnym udziałem zdobył jedyny w dziejach klubu medal mistrzostw Polski?

– To zupełnie inne drużyny. Tamta Juvenia była bardzo doświadczoną i mocno zżytą ekipą, ale obecny zespół jest, moim zdaniem, dużo lepiej wyszkolony. Wówczas brakowało młodych do gry, a teraz aż roi się od talentów do oszlifowania.

– Kiedyś stwierdził Pan, że jeśli awansować do ekstraligi, to będąc przygotowanym sportowo i organizacyjnie. Klub obecnie spełnia oba warunki?

– W meczach z czołówką ekstraligi możemy mieć jeszcze problem ze zwycięstwami, ale w drugiej połowie tabeli z nikim nie będziemy skazani na porażkę. Pod względem finansowym na pewno będzie ciężko, jednak każdy z nas wie, że gra w Juvenii dla przyjemności. To tylko i wyłącznie pasja, nikt nie pobiera profitów. Myślę, że jesteśmy w stanie poradzić sobie organizacyjnie. Mam nadzieję, że kiedyś zacznie wspomagać nas miasto, tak jak dzieje się to w każdej drużynie na szczeblu ekstraligi. Prowadzimy rozmowy z partnerami, a kolejnego będzie można zauważyć na rewanżu ze Skrą, który został sponsorem meczu.

– Ma Pan ambicję wrócić do gry w reprezentacji?

– Moja sytuacja rodzinna i zawodowa już na to nie pozwala, więc nie ma sensu tworzyć sobie nadziei. Po prostu nie jestem w stanie przygotować się do tego poziomu. Po ponad 20 latach gry w rugby pora oddać miejsce młodszym i coraz lepszym zawodnikom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski