PIŁKA NOŻNA. - Nie jesteśmy zadowoleni z remisu - oświadczył Andrzej Kos, trener Janiny Libiąż po szczycie V ligi krakowsko-wadowickiej z Orłem Balin (1-1)
Trener Kos żałował zaprzepaszczonej "jedenastki", ale przypomniał jeszcze kilka innych okazji, jakie jego podopieczni mieli w tym spotkaniu. Zaskakujący dla gospodarzy - jak sami przyznali - był sam początek meczu, bo to libiąski zespół pierwszy zaatakował, stwarzając zagrożenie pod bramką rywali. W pierwszych minutach na listę strzelców mogli się wpisać Tomasz Kustra i Michał Grabowski. Tymczasem jedna z pierwszych groźniejszych akcji przyniosła prowadzenie balinianom. Libiążanie potrzebowali kwadransa na odrobienie straty. Po jednej z akcji wywalczyli rzut rożny, z którego Ząbek bezpośrednio trafił do siatki.
- Stan boiska nie pozwalał na jakąś wirtuozerię. Był to raczej mecz walki. Sytuacji nie było zbyt wiele, tym bardziej szkoda, że nie wykorzystaliśmy tych, które stworzyliśmy - zauważył szkoleniowiec Janiny.
Im bliżej końca, tym oba zespoły grały bardziej ostrożnie, wychodząc z założenia, że jeśli nie da się wygrać, to trzeba przynajmniej zremisować. Bliżsi wygranej byli libiążanie. Jeszcze raz okazało się, że karny to nie gol, a przekonał się o tym najlepszy strzelec lidera. Bramkarz Orła obronił jego strzał, a potem jeszcze dobitkę.
Goście mówili o niedosycie, ale z drugiej strony punkt wywieziony ze stadionu wicelidera, mimo wszystko powinien ich satysfakcjonować. Tydzień wcześniej nie pokazali się z najlepszej strony w spotkaniu z Wróblowianką, remisując bezbramkowo z rywalem grającym przez prawie pół godziny w "dziewiątkę". Nie było więc gwarancji, że z będącym na fali Orłem mogą liczyć na sukces.
Na 6 kolejek przed końcem Janina utrzymała przewagę nad balinianami i jest coraz bliżej celu, chociaż - jak zaznacza trener Kos - przed jego zespołami jest jeszcze kilka trudnych spotkań. W nadchodzącej kolejce grają u siebie ze Świtem, ale tydzień potem czeka ich z pewnością trudny wyjazdowy pojedynek z Tramwajem Kraków, któremu jesienią ulegli na własnym boisku. W Libiążu mają nadzieję, że w tej rundzie takie potknięcia ich drużynie się nie przytrafią. Na razie bilans wiosny mają w każdym razie bardzo korzystny. Nie ponieśli jeszcze ani jednej porażki. Z 9 dotychczasowych spotkań Janina wygrała 5 i 4 zremisowała.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?