Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lider poległ w Krakowie

Andrzej Stanowski, Maciej Zubek, Jerzy Zaborski
Bokserski pojedynek Patrika Valczaka z Kacprem Guzikiem
Bokserski pojedynek Patrika Valczaka z Kacprem Guzikiem fot. Andrzej Banaś
Hokej. Cracovia pokonała GKS Tychy. O wynikach meczów w Nowym Targu i Oświęcimiu decydowały rzuty karne. Podhale przegrało w ten sposób z Orlikiem, a Unia wygrała z JKH

Comarch Cracovia - GKS Tychy 5:2 (1:2, 3:0, 1:0)
0:1 Kogut (Besch) 10, 1:1 Noworyta (Słaboń) 12, 1:2 Galant (Kartoszkin) 15, 2:2 S. Kowalówka (Słaboń, Pasiut) 28, 3:2 Maciejewski (Valczak, Kalus) 30, 4:2 Pasiut (A. Kowalówka) 38, 5:2 Słaboń (Pasiut) 52.
Sędziował: Tomasz Radzik. Kary: 35 min, w tym kara meczu dla Valczaka - 33, w tym kara meczu dla Guzika. Widzów: 1300.
Cracovia: Radziszewski - Noworyta, A. Kowalówka, S. Kowalówka, Słaboń, Pasiut - Liotti, Wajda, McCauley, Valczak, Fojtik - Maciejewski, Kłys, Stoklasa, Kozłowski, Kalus - Kruczek, Witowski, Wiśniewski, Wróbel, Fraszko.
GKS: Żigardy - Sokół, Pociecha, Vitek, Bagiński, Woźnica - Kotlorz, Wanacki, Galant, Kartoszkin, Kogut - Mojzis, Ferenc, Kuzin, Rzeszutko, Majoch - Besch, Różycki, Kolusz, Guzik.

Zespół "Pasów" przełamał złą passę, po trzech porażkach z rzędu pokonał na swoim lodzie lidera GKS Tychy.
Pierwsza tercja należała do gości, którzy zdobyli dwie bramki, a mogli prowadzić wyżej, bo przez 93 sekundy grali w podwójnej przewadze, ale bez efektu bramkowego. Gospodarze odpowiedzieli piękną bramką Patryka Noworyta, który posłał krążek w "okienko".

Druga odsłona to dominacja gospodarzy. W 28 min do remisu doprowadził Sebastian Kowalówka, w 68 sekund później Dawid Maciejewski dał "Pasom" prowadzenie. Dobrą grę gospodarze udokumentowali golem Grzegorza Pasiuta. Kibice oglądali też bokserski pojedynek Patrika Valczaka z Kacprem Guzikiem, zwycięsko wyszedł z niej gracz Cracovii, obaj hokeiści otrzymali kary meczu.

W ostatniej tercji gospodarze mądrze bronili 2-bramkowego prowadzenia, wyprowadzali groźne kontry, po takiej akcji Damian Słaboń podwyższył na 5:2.

MMKS Podhale Nowy Targ - Orlik Opole 2:3 (1:2, 0:0, 1:0, d. 0:0) karne 1:2
0:1 Łymanski (Fabry) 6, 0:2 Wirolajnen 10, 1:2 Różański (Dziubiński, Gruszka) 20, 2:2 Gruszka (Havarinen, Dziubiński) 43. 3:2 Nikoforov - decydujący karny.
Sędziował: Paweł Breske (Jastrzębie Zdrój). Kary: 12 min - 24 min (w tym 10 min dla Wirolajnena za niesportowe zachowanie). Widzów: 1000
Podhale: Raszka - Sulka, Havarinen, Różański, Dziubiński, Gruszka - Tomasik, Lucka, Damian Kapica, Bryniczka, P. Kmiecik - Imrich, Łabuz, Omeljanenko, Wronka, Michalski - Jaśkiewicz, Mrugała, Olchawski, Daniel Kapica, Wielkiewicz
Orlik: Murray - Kostek, Sordon, Szczurek, Szydło, F. Stopiński - Valecko, M. Stopiński, Fabry, Korzeniowski, Lymanski - Bychawski, Sznotala, Wirolainen, Hacharik, Nikiforov oraz Semiannikov, Obrał, Wójcik.

Po 10 minutach "Szarotki" przegrywały już 0:2. Najpierw z prezentu Sulki skorzystał Łymanski, a później po analizie wideo arbiter uznał gola Wirolajnena. Minutę przed końcem pierwszej tercji Podhale "złapało kontakt" po trafieniu Różańskiego.

Na kolejną bramkę przyszło czekać do 43 min. Gospodarze znów wykorzystali liczebną przewagę i do remisu doprowadził Gruszka. Losy meczu rozstrzygnęły się w rzutach karnych. Mimo tej porażki Podhale zapewniło sobie miejsce w pierwszej szóstce.

Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 3:2 po karnych (1:1, 1:0, 0:1, d. 0:0), karne 3:1
1:0 Bepierszcz (Tabaczek, Modrzejewski) 7, 1:1 Górny (Laszkiewicz) 18, 2:1 Piotrowicz (Wojtarowicz, Vosatko) 21, 2:2 Urbanowicz 44, 3:2 Zdenek 65 decydujący karny.
Sędziował: Przemysław Kępa (Nowy Targ). Kary: 8 - 12 minut. Widzów. 1200.
Unia: Fikrt - Vosatko, Vizvary; Wojtarowicz, Daneczek, Piotrowicz - Gabryś, Ciura; Zdenek, Kalinowski, Jaros - Piekarski, Sindelarz; Szewczyk, Komorski, Adamus - Modrzejewski, Tabaczek, Bepierszcz oraz Fiedor.
JKH: Odrobny - Nemeczek, Rompkowski; Urbanowicz, Ł. Nalewajka, Laszkiewicz - Protivny, Bryk; R. Nalewajka, Polodna, Danieluk - Górny, Kantor, Kulas, Bondariev, Przygodzki - Pastryk; Drzewiecki, Steber, Marzec.

- Na początku chłopcy byli sparaliżowani klasą rywala - tłumaczył Josef Dobosz, trener Unii. - Po pierwszej pauzie trema ustępowała z każdą minutą.

W dogrywce najpierw Bryk stanął przed szansą zdobycia gola, ale potem dwie okazje mieli oświęcimianie. Najpierw Zdenek, a na 30 s przed końcem szczęścia zabrakło Kalinowskiemu.
Jednak gospodarze perfekcyjnie wykonywali karne. Strzelili je Vosatko, Zdenek i Piekarski, a u gości trafił Laszkiewicz.

- Co z tego, że kontrolowaliśmy mecz. Za styl punktów nie dają - westchnął Robert Kalaber, trener gości.

W pozostałych meczach: Polonia Bytom - Naprzód Janów 1:4 (0:1, 1:1, 0:2), GKS Katowice - Ciarko PBS Sanok 4:9 (0:2, 1:4, 3:3).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski