Juventa Starachowice - Limanovia Szubryt Limanowa 1:4 (0:3)
Sędziował: Marcin Bąk (Kielce). Żółte kartki: Wójtowicz, Stawiarski, Styczyński - Mizia, Pietras, Kozieł. Widzów: 100.
Juventa: Wróblewski - Styczyński, Senderowski, Śpiewak, Jagiełło - Kiełek (27 Kiełbasa), Fabjański, Anduła, Stawiarski - Wójtowicz, Bies (31 Konieczny).
Limanovia: Sotnicki - Pietras, Kulewicz, Garzeł, Basta (73 Czajka) - Serafin (58 Majcher), Skiba, Zawadzki (68 Kozieł), Mizia - Cebula, Dziadzio (63 Mężyk).
Goście nie mieli litości dla kolejnego przeciwnika, bardzo szybko zapewniając sobie dwubramkowe prowadzenie. Najpierw Artur Skiba precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego z 25 m, następnie z 8 m celnie uderzył Arkadiusz Garzeł, a kiedy tuż przed przerwą Marek Mizia postawił kropkę nad "i" po akcji Wojciecha Dziadzi, stało się jasne, że lider tabeli wzbogaci się o komplet punktów.
Po przerwie goście spokojnie kontrolowali grę, pozwalając trafić się jedynie z rzutu wolnego, wykonywanego z 18 m przez Konrada Wójtowicza. Ostatnie słowo należało do limanowian. Skiba huknął z 25 m, a piłka odbiła się od słupka, kończąc swój lot w siatce gospodarzy.
(DW)
Zdaniem trenera
Dariusz Siekliński, Limanovia:
- Dokonałem sporo zmian, dając pograć wielu zawodnikom. Nasze zwycięstwo nie było bowiem ani przez chwilę zagrożone. To nasza czwarta z rzędu wygrana. Zamierzamy kontynuować tę dobrą passę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?