Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów. Bezrobotny Wojciech Szczęsny, nieuznana bramka Tomasza Kędziory, samobój byłego piłkarza Ekstraklasy

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Tomasz Kędziora i Leo Mesi
Tomasz Kędziora i Leo Mesi AP/Associated Press/East News
Polacy w Lidze Mistrzów. Wojciech Szczęsny nie miał wiele pracy w Budapeszcie, ale i tak wpuścił gola. Tomasz Kędziora pokonał bramkarza FC Barcelony, lecz bramki nie uznał sędzia. Łukasz Piszczek znów przesiedział na ławce spotkanie Borussii Dortmund.

180 minut na boisku, tyle samo na ławce, jedna bramka wpuszczona i jedna nieuznana - to bilans Polaków w środowych meczach Ligi Mistrzów. Dwa kluby naszych rodaków zdobyły trzy punkty, jeden zremisował, a kolejny zaliczył porażkę.

ZOBACZ TEŻ:

Wiele pracy w Budapeszcie nie miał Wojciech Szczęsny. Juventus zdominował Ferencvárosi i pewnie prowadził 4:0. Gospodarzy stać było tylko na honorowe trafienie w ostatniej minucie. Polski bramkarz obronił strzał Francka Boliego z bliskiej odległości, ale przy dobitce nie miał już szans. "La Gazzetta dello Sport" oceniła jego występ na 6/10. "Niemal całe spotkanie bezrobotny. Jedynie Boli zagroził mu dwa razy. W pierwszej sytuacji górą był Polak, w drugiej Iworyjczyk" - argumentowali dziennikarze.

„Legenda głosi, że w środku drugiej połowy opuścił stadion, by w samym sercu Pesztu podziwiać piękną Bazylikę św. Stefana oraz Muzeum Sztuk Pięknych na Placu Bohaterów” – żartował z kolei serwis Tuttomercato, który również wystawił Szczęsnemu „szóstkę”. Najwyższą notę zebrał zdobywca dwóch bramek Alvaro Morata (7,5).

Gola na 4:0 dla Starej Damy strzelił były zawodnik Pogoni Szczecin i Śląska Wrocław. Lasza Dwali, bo o nim mowa, zastąpił tym razem w wyjściowym składzie mistrza Węgier Adnana Kovačevicia (ex-Korona Kielce, cały mecz na ławce), ale Juventusu nie zatrzymał. 90 minut rozegrał też kapitan Ferencvárosi, były gracz Lecha Poznań Gergő Lovrencsics.

ZOBACZ TEŻ:

Trzy punkty dopisała sobie też Borussia Dortmund Łukasza Piszczka, która pokonała na wyjeździe Club Brugge 3:0 (gol Thorgana Hazarda i dwa Erlinga Haalanda). Polak wpływ na zwycięstwo miał jednak tylko psychologiczny. Podobnie jak w poprzedniej kolejce LM, cały mecz spędził na ławce rezerwowych. Tak samo jak drugi z naszych rodaków w grupie F, Szymon Czyż. 19-latek z Gdyni w ubiegłym tygodniu zadebiutował w barwach zdziesiątkowanego koronawirusem i kontuzjami Lazio. Tym razem nie dostał szansy, a jego koledzy zremisowali 1:1 z Zenitem w Sankt Petersburgu.

Moment chwały miał za to Tomasz Kędziora, który w 48. minucie meczu z FC Barceloną na Camp Nou strzelił gola na 1:1. Radość nie trwała jednak długo, bo sędzia uznał, że piłka opuściła wcześniej boisko. Dynamo, które z powodu wirusa, kontuzji i kartek straciło przed spotkaniem kilkunastu zawodników, poczynało jednak sobie bardzo dzielnie. Zwłaszcza 18-letni bramkarz Rusłan Neszczeret zasłużył na mnóstwo pochwał. Minimalnie lepsza, 2:1, ostatecznie była jednak faworyzowana Barca.

Trwa głosowanie...

Czy Lech wyjdzie z grupy Ligi Europy?

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski