Grzegorz Tabasz: LEŚNY DZIENNIK
Pochodzi ze wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego, ale u nas dawno uzyskała obywatelstwo. Jej łodygi sięgające czasem dwóch metrów wysokości obciążone są kilkunastoma, dużymi kwiatami w kolorze śnieżnej bieli. Środek kwiatów zdobią żółte pręciki, ale to drobny szczegół, który ginie przy oszałamiającym zapachu. Kiedy wieczorem lilie biorą się za rozsiewanie swojej woni, można do nich trafił z zawiązanymi oczyma z dużej odległości. Aromat, choł mocny, nigdy nie powoduje niemiłych skutków ubocznych. Nic dziwnego, że taką pięknośł powszechnie sadzono w królewskich ogrodach. Lilię bowiem chętnie umieszczano na wielu herbach, a także dedykowano ją jako symbol czystości Świętemu Józefowi. Lilia biała miała także bardzo praktyczne znaczenie: wyciągi z cebul cieszyły się powodzeniem jako skuteczny lek na rany i owrzodzenia. Stąd była stałym składnikiem przyklasztornych ogrodów zielarskich. Dziwię się, że mimo tak długiej historii uprawy, roślina nie zdziczała i nie wyrwała się na wolnośł, co przytrafiało się wielu innym gatunkom. To pewnie sprawka gryzoni, a szczególnie nornic, które wprost przepadają za dorodnymi cebulami, z jakich corocznie wyrastają rośliny. Osobiście sadzę je w koszyczku ze stalowej siatki, co jest jedynym (choł czasem zawodnym) sposobem ochrony przed nornicami. Na koniec smutniejsza wiadomośł: po długich wiekach, klasyczne, lilie białe zaczynają znikał z ogrodów. Wypierają je nowoczesne, azjatyckie piękności. Prawdziwe, tradycyjne lilie białe można już wypatrzył w starych ogrodach, pod warunkiem, że babcia (tylko one podtrzymują tradycję), solennie potwierdzi, iż uprawiają je od dzieciństwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?