Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liliana Sonik: Goło i niewesoło

Liliana Sonik
Andrzej Banas / Polskapresse
13 lat temu około 600 osób z całej Europy zdecydowało się pokazać nago w ramach akcji współorganizowanej przez amerykańskiego fotografa Spencera Tunicka. Sześćset nagich ciał na lodowcu Aletsch miało zwrócić uwagę na ocieplenie klimatu. Fotografie opublikowało mnóstwo mediów, ale klimat na tym nie zyskał.

WIDEO: Krótki wywiad

Spencer Tunick od niemal 30 lat robi grupowe zdjęcia tysiącom nagich ludzi. Nikomu nie płaci, uczestnicy są wolontariuszami. Zazwyczaj pozują w miastach: zaczęło się od Nowego Jorku, potem był Londyn, Montreal, Sao Paulo, Meksyk z 18 tysiącami modeli i Barcelona z 7 tysiącami. Te zdjęcia nie są obsceniczne, nawet złośliwy komentator nie znajdzie w nich cienia charakteru pornograficznego. Tłumy nagich ludzi wyglądają jak słabe, kruche owady lub ławice ryb stłoczonych w miejskich przestrzeniach.

Co jednak skłania mężczyzn i kobiety w rozmaitym wieku do wystąpienia w roli nagich modeli. Za dużo ich by podejrzewać skłonność do ekshibicjonizmu. Zatem chęć uczestnictwa w wydarzeniu artystycznym. A może chęć wyrażenie przekonania, że ubranie jest narzędziem dyskryminacji, bo zazwyczaj określa status społeczny. Wiedzieli o tym Grecy, którzy podczas zawodów sportowych startowali nago - żeby wyrównać szanse. Jednak od niepamiętnych czasów w naszej kulturze - i klimacie - odzienie wyróżnia człowieka „cywilizowanego” od reszty natury. Nagość oznaczałaby więc tęsknotę za powrotem do natury, a pewnie też do mitycznej pierwotnej niewinności.

Szukając zrozumienia jakiegoś zjawiska lubię sięgnąć po Słownik języka polskiego. Czasem przynosi to jakieś wskazówki. Otóż słowo ‘obnażyć się’ oznacza «rozebrać się do naga» lub «stracić osłonę, stać się widocznym», albo też «zostać ujawnionym». Są w tych znaczeniach jakieś tropy. Może obnażający się pragną odsłonić jakąś prawdę o sobie, której - jak sądzą - inni nie dostrzegli? A może po prostu chcą być zauważeni?

To ostatnie stosuje się do celebrytów permanentnie eksploatujących skłonność ludzi do podglądactwa, co jest na rękę mediom. Wydarzeniem staje się fakt bez najmniejszego znaczenia: „Doda pozuje topless w łazience. Dawno nie pokazała tak odważnego zdjęcia”. Czasem dyskontować można podwójnie. Kinga Rusin zaproponowała pewnemu pismu, że rozbierze się „w słusznej sprawie”, bo „nagość zawsze wywołuje szum”, a ona chciała „zwrócić uwagę na ekologiczne przesłanie”.

A Femen? Przez lata kobiety bez biustonoszy, a potem też bez majtek, używały nagości by przyciągnąć uwagę mediów. Gołe piersi eksponowane były w miejscach publicznych, w kościołach i na Placu św. Piotra. Wpierw niosły na sztandarze hasła wolnościowe i feministyczne. Potem zaatakowały wszelkie tabu posługując się formami drastycznymi i odrażającymi. Komentatorzy podejrzewali zorganizowaną akcję, zwłaszcza że dziewczyny przyznały, że były opłacane. Od dawna już o Femen nie słyszeliśmy. Opatrzyły się i znudziły światu, lecz w zbiorowej wyobraźni pozostał osad.

Nagość w miejscu publicznym można postrzegać jako złamanie norm społecznych, obyczajowych i prawnych. Człowiek eksponujący się nago odrzuca cywilizację i przenosi w przestrzeń nieoswojoną, a nawet zwierzęcą. Jednak inne spojrzenie na publiczną nagość domaga się tolerancji, a nawet podziwu dla ciała wyzwolonego z okowów zakazów i konwenansów.

I można długo tym wszystkim dyskutować dopóki się nie zobaczy napitych żuli paradujących bez majtek po krakowskim Rynku lub wsiadających w biały dzień do tramwaju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski