Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limanovia podjęła walkę z liderem

Daniel Weimer
II liga. Chcąc zachować szanse na wydobycie się ze strefy spadkowej limanowianie musieli poszukać punktów nawet w meczu z liderem. Smaczku zawodom dodawał fakt, że obecny trener gospodarzy przez dwa lata prowadził ekipę z Rybnika, wprowadzając ją do I ligi. Znajomość stylu gry swych niedawnych podopiecznych skutkowała wywalczeniem remisu. Remisu, będącego dla miejscowych sukcesem.

Limanovia Szubryt 1 (0)
Energetyk ROW Rybnik 1 (1)

Bramki: 0:1 Bałuszyński 15, 1:1 Chmiest 85.

Limanovia: Sotnicki – Hudecki, Kulewicz, El Said Kandel, Zontek – Piwowarczyk (63 Więcła­wek [87]), Skiba, Mysiak, Margol (46 Serafin), Waksmundzki (73 Komorek) – Chmiest.

Energetyk ROW: Rybicki – Bodzioch, Fonfara, Gojny, Płonka – Krotofil (84 Gilewicz), Muszalik, Bałuszyński (66 Wolniewicz), Jary, Borovićanin – Musiolik.

Sędziował: Rafał Sawicki (Tarnobrzeg). Widzów: 500.

Spotkanie rozpoczęło się dla gospodarzy fatalnie. Równo z upływem pierwszego kwadransa goście wyprowadzili kontrę, w finale do piłki dopadł Łukasz Bałuszyński, silnym strzałem z 9 m umieszczając ją w siatce.

Limanowianie długo nie mogli się pozbierać po tym ciosie. Dopiero w 31 min po podaniu Artura Skiby, szarżującego Józefa Piwowarczyka uprzedził bramkarz przyjezdnych. Po drugiej stronie boiska gorąco zrobiło się w 41 min, gdy strzał Marka Krotofila w ostatniej chwili zablokowali obrońcy Limanovii.

Tuż po przerwie minimalnie chybił z niewielkiej odległości Sebastian Musiolik. Wkrótce ten sam zawodnik nie pokonał Waldemara Sotnickiego w sytuacji sam na sam. W miarę upływu czasu przewaga miejscowych wzrastała, ale w decydujących momentach zawodziła ich dokładność, m.in. w 80 min Marcin Chmiest trafił w słupek.

Napastnik ten skutecznością wykazał się 5 min później. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Skiby i odegraniu futbolówki głową przez El Saida Kandela, z kilku metrów wpakował piłkę do bramki.

Zdaniem trenera

Ryszard Wieczorek, Limanovia:
– Zdecydowanym faworytem meczu byli rybniczanie. W pierwszej połowie ułatwiliśmy im zadanie, pozwalając na zdobycie gola. Zdecydowanie lepiej moi zawodnicy zagrali po przerwie. Zaskoczyliśmy rywala, który zaczął popełniać błędy. Ten wynik jest dla nas osiągnięciem, chociaż zdajemy sobie sprawę, że samymi remisami II ligi nie uratujemy. ­ (DW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski