Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limanovia prowadziła, mimo to doznała klęski

Daniel Weimer
Limanovia (żółto-czarni) została wczoraj rozbita na swym stadionie
Limanovia (żółto-czarni) została wczoraj rozbita na swym stadionie Jerzy Cebula
Po dwóch kolejnych porażkach limanowianie zapewnili, że do zwycięstwa z Kotwicą dążyć będą wszelkimi dozwolonymi środkami. A tymczasem...

Wczorajsze spotkanie miało wyjątkowy smaczek. Wszak jako trener Kotwicy do Limanowej powrócił Wiesław Bańkosz, który w roku 2008 awansował z nią do IV ligi. Szkoleniowiec zaznaczył jednak, że na czas trwania zawodów wszelkie sentymenty zostaną odsunięte na bok.

Mecz nie mógł rozpocząć się dla gospodarzy lepiej. Po rzucie rożnym i "główce" Dariusza Zawadzkiego Mateusz Mika co prawda sparował piłkę, ale przy dobitce Macieja Mysiaka był już bezradny. Limanowianie usiłowali pójść za ciosem, ale skuteczność zawiodła Zawadzkiego, Mysiaka, Marcina Chmiesta i Arkadiusza Serafina. Gole jednak wisiały na włosku. I zostały strzelone. Lecz przez Kotwicę, i to w ciągu 90 sekund. Najpierw Tomasz Rydzak huknął z woleja, następnie Konrad Mularczyk trafił z dystansu.
Czarny dla Limanovii scenariusz przełożył się także na drugą połowę. Niedługo po wznowieniu Mysiak zagrał piłkę ręką, a z "wapna" strzelił Jakub Poznański. Potem głową piłkę nad Waldemarem Sotnickim przerzucił Bartosz Soczyński. Miejscowych "dobił" celną "główką" Patryk Skórecki.

Limanovia Szubryt 1 (1)

Kotwica Kołobrzeg 5 (2)
Bramka: 1:0 Mysiak 2, 1:1 Rydzak 36, 1:2 Mularczyk 37, 1:3 Poznański 51 karny, 1:4 Soczyński 57, 1:5 Skórecki 77 .

Limanovia Szubryt: Sotnicki - Gryźlak, MysiakI, KulewiczI, Niechciał (71 Komorek) - Piwowarczyk (79 Majcher), Ł. Pietras, Zawadzki (57 Skiba), Wilk, Serafin (54 Waksmundzki) - ChmiestI.

Kotwica: Mika - SoczyńskiI, Poznański, Kokosiński, Bejuk (84 Świechowski) - Rydzak, Mularczyk, P. Pietras, Pikuła (87 Rak), Skórecki (83 Bułka) - Ropiejko (82 Biegański).
Sędziował: Marcin Bielawski (Katowice). Widzów: 700.

Zdaniem trenera

Robert Kasperczyk, Limanovia Szubryt:
- Bardzo boli ta dzisiejsza porażka. Od czwartku wielu zawodników zmagało się z problemami gastrycznymi. Najwyraźniej czymś się zatruli. Mecz przegraliśmy jednak głównie w sferze mentalnej. Byliśmy słabsi pod względem fizycznym, ale piłkarsko nie ustępowaliśmy przeciwnikom. Podyktowano ponadto przeciwko nam bardzo problematyczny rzut karny. Pierwotnie sędzia wskazał na korner, później jednak zmienił decyzję. Po stracie czwartego gola niektórzy piłkarze "siedli" psychicznie. Co dalej? Po prostu trzeba się jak najszybciej dźwignąć i właściwie przygotować do meczu z Puszczą Niepołomice. A za dzisiejsze spotkanie wypada mi tylko przeprosić do końca wspierających nas kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski