Na 1:0 po dwudziestu minutach rywalizacji trafił Paweł Matras, a wynik osiem minut później podwyższył Kamil Palacz. Limanovia stwarzała sobie okazje bramkowe, ale w tej części spotkania gole już nie padły. Zapewne gdyby ktoś powiedział, że w drugiej połowie strzelać będą już tylko goście, którzy zdołają przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, niewielu by uwierzyło.
- Wydaje mi się, że troszkę zlekceważyliśmy rywali, wystraszyliśmy się tego wyniku 2:0. Wszystko do przerwy wyglądało fajnie, wykorzystaliśmy dwie okazje dwukrotnie pokonując bramkarza gości, stwarzaliśmy sobie sytuacje… - komentuje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” trener Paweł Zegarek.
Jak dodaje nasz rozmówca, przyjezdni z Andrychowa wyszli na drugą część spotkania jakby odmienieni.
- Przeciwnicy zagrali agresywniej, my trochę spanikowaliśmy w niektórych sytuacjach. Gol kontaktowy padł dosyć szybko po przerwie, a my zamiast uspokoić grę, nakręcaliśmy przeciwnika swoimi błędami – analizuje szkoleniowiec.
Andrychowianie po przerwie trafiali w 54., 67. oraz 79. minucie za sprawą Matyska i dwukrotnie Matuszka.
Wymagający rywal
W środę 23 sierpnia o godz. 16.30 odbędzie się zaległe spotkanie, w którym Limanovia zmierzy się na boisku w Jawiszowicach z tamtejszym LKS. W pierwotnym terminie – pierwszy weekend sierpnia - mecz został przełożony ze względu na zalane boisko.
- Nie ma co ukrywać, że jedziemy na bardzo trudny teren. LKS jest drużyną, która w tym sezonie jeszcze nie zaznała smaku porażki wygrywając trzy mecze (kolejno z Unią Oświęcim 2:1, z MKS Trzebinia 1:0 oraz 3:2 z Popradem w Muszynie – przyp. red.). Ekipa z Jawiszowic ma w swoim składzie piłkarzy z przeszłością w ekstraklasie, dobrze prezentujących się obecnie na szczeblu 4. ligi. Myślę, że jest to jeden z tych klubów, które będą bić się o awans w bieżącym sezonie – komentuje Paweł Zegarek.
Warto dodać, że w starciu z Beskidem w składzie Limanovii zabrakło kilku podstawowych piłkarzy. Aż czterech z nich narzekało na urazy.
- Podjąłem decyzję, że będą grać piłkarze zdrowi i w pełni sił, gotowi na wymagającą rywalizację. Do pewnego momentu faktycznie przynosiło to zamierzony efekt, ale końcówka meczu sprawiła, że przegraliśmy. Teraz będziemy się pilnować, ale zdajemy sobie sprawę, że czeka nas trudne zadanie – podsumowuje opiekun Limanovii.
Program 5. kolejki rozgrywek czwartej ligi małopolskiej:
Środa. Glinik Gorlice - Wierchy Rabka Zdrój, 17.30.
Sobota. Orzeł Ryczów - Poprad Muszyna, 14; Beskid Andrychów - Unia Oświęcim, 17; Barciczanka Barcice - Niwa Nowa Wieś, 14; Wisła II Kraków - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska, 11.
Niedziela. LKS Jawiszowice- Dalin Myślenice, 17; Lubań Maniowy - MKS Trzebinia, 17.30; Wolania Wola Rzędzińska - Limanovia Limanowa, 14; Watra Białka Tatrzańska - Bocheński KS, 14; Bruk-Bet Termalica II Nieciecza – pauzuje.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
