- Inauguracja nam nie wyszła (limanowianie 0:1 ulegli na własnym boisku Garbarni Kraków - przyp. d.w.), ale już w następnym meczu pokazaliśmy, że należycie przygotowaliśmy się do sezonu. Wigry nie miały wiele do powiedzenia, przegrywając z nami 0:2 - przypomina trener MKS Dariusz Siekliński.
Szkoleniowiec nie kryje, że na postawie kierowanej przezeń drużyny w znaczący sposób odczuwalny jest brak dwóch podstawowych, zmagających się z kontuzjami zawodników. - O ile istnieje nadzieja, że Wojtek Dziadzio dołączy za kilkanaście dni do swoich kolegów, o tyle musimy się pogodzić z absencją Dawida Basty do końca rundy wiosennej - informuje Siekliński. - Zastępuje go Damian Majcher, natomiast zadania spadające zwykle na Dziadzię starają się wypełniać Jacek Pietrzak i Józef Piwowarczyk oraz doświadczony Grzegorz Kmiecik. W meczu z Wigrami strzelił on nawet pieczętujacego nasze zwycięstwo gola.
Uznania w oczach trenera Limanovii nie znajduje na razie pozyskany zimą z Wisły II Kraków Jakub Downar-Zapolski. - Kuba chorował na grypę, wkrótce dostanie szansę - mówi krótko Siekliński. Limanowianie chcą jutro zrewanżować się Siarce za mecz w rundzie jesiennej. Polegli w Tarnobrzegu 0:3, rozgrywając jedno ze słabszych spotkań.
- Nasi najbliżsi rywale mają w swym składzie wielu dobrych zawodników - podkreśla trener Limanovii Szubryt. - Wystarczy przywołać nazwiska Daniela Koczona, Marcina Truszkowskiego, czy grającego kiedyś w Kolejarzu Stróże Tomasza Ciećki. Ja jednak wierzę w swoich chłopaków. Powalczymy o komplet punktów, choć nie pogardzimy też remisem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?