Ostatnie zgłoszenie o próbie wyłudzenia pieniędzy tzw. metodą na wnuczka limanowska policja odnotowała w piątek.
- Oszuści w każdym przypadku działają podobnie. Dzwonią do wybranych osób, podszywając się pod ich krewnych. Mówią, że spowodowali oni poważny wypadek drogowy, a jedyną szansą na uniknięcie odpowiedzialności prawnej jest oczywiście szybkie dostarczenie gotówki - informuje Stanisław Piegza, rzecznik komisariatu miejskiego policji w Limanowej.
W ciągu ostatnich tygodni zanotowano kilkanaście podobnych prób wyłudzenia pieniędzy. Żadna z osób, które informowały policję, nie padła ich ofiarą.
- Kilka osób zadzwoniło na komisariat z pytaniami, czy na terenie limanowszczyzny miały miejsce jakieś poważne wypadki. Gdy usłyszały, że takich wypadków nie było, wtedy opowiadały dyżurnemu, że ktoś próbował je oszukać - dodaje Stanisław Piegza.
Żeby się uwiarygodnić, oszuści nakłaniali rozmówców, by w trakcie rozmowy z nimi wykręcili numer alarmowy policji. Jednak w takim wypadku nie dochodzi do połączenia z nowym numerem, lecz pozostaje się na linii z oszustami, udającymi funkcjonariuszy policji. - Jeżeli chcemy się połączyć z numerem policji, należy się rozłączyć z innym rozmówcą przed wybraniem numeru alarmowego - radzi Piegza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?