Limanowianie wybierają się na drugi koniec Polski. W Kołobrzegu w niedzielnym meczu przeciwko Kotwicy (godz. 17) spróbują zrehabilitować się za poniesioną w ubiegłym tygodniu w dramatycznych okolicznościach porażkę z Zagłębiem Sosnowiec.
– W __chłopakach drzemie sportowa złość – _nie kryje trener Limanovii Ryszard Wieczorek. – Wyciągnęliśmy wnioski z tamtego meczu i myślę, że nad Bałtykiem podobnych błędów nie popełnimy. Punkty są nam potrzebne jak rybie woda. Znajdujemy się w takiej sytuacji, że bez względu na to, gdzie i z kim gramy, musimy dążyć do _zwycięstw.
W starciu z Kotwicą niepewny jest udział leczącego kontuzję obrońcy Mateusza Niechciała.
Osłabiony na niedzielne spotkanie ze Stalą Mielec (godz. 17) wybiera się Can-Pack Okocimski Brzesko. Trener Tomasz Kulawik wierzy, że to nie przeszkodzi w wywalczeniu dobrego wyniku.
Jutro w Mielcu „Piwosze” muszą sobie poradzić bez dwójki kluczowych zawodników: Wojciecha Wojcieszyńskiego i Mateusza Wawryki. Obaj pauzują za kartki. – Nie rozpaczam z tego powodu. W piłce takie absencje są normalne. Mam nadzieję, że zawodnicy, którzy ich zastąpią dobrze spełnią swoje zadania i nie ucierpi na tym jakość naszej gry – mówi trener drugoligowca.
Kulawik, wie, kim zastąpi wspomnianą dwójkę. Nie chce jednak zdradzać szczegółów. Woli mówić o najbliższym rywalu. – Przed meczem z mielczanami jestem dobrej myśli. Stal lubi grać techniczną piłkę, a to nam odpowiada. Wolimy takich przeciwników, niż tych, którzy głównie stawiają na __przygotowanie fizyczne – dodaje szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?