MKS Limanovia Szubryt przegrał w Sosnowcu z Zagłębiem 0:1, powtarzając rezultat uzyskany w poprzednim swym meczu z MKS Kluczbork.
Goście nie byli w tym meczu faworytami, ich kibice liczyli jednak, że pokuszą się o „urwanie” kandydującym do I ligi rywalom choćby jednego punktu. Niestety, z Sosnowca powrócili na tarczy.
– Przeżyliśmy swoiste deja vu – _zauważa Kasperczyk. – Podobnie do meczu z Kluczborkiem straciliśmy gola w pierwszym kwadransie zawodów i potem, już do końca biliśmy głową w mur. Nie stworzyliśmy co prawda za wiele dogodnych sytuacji bramkowych, ale to my prowadziliśmy grę. Cóż z tego, skoro nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na rozmontowanie obrony Zagłębia. Mam w drużynie kilku szybkich piłkarzy, którzy w ataku pozycyjnym nie mieli okazji, by skorzystać z tego atutu._
Trener podkreśla, że po profesorsku obroną miejscowych kierował Krzysztof Markowski, do czerwca reprezentujący barwy Kolejarza Stróże.
_– Tabela jest okrutnie spłaszczona i każdy wywalczony punkt może nas w niej dźwignąć w górę. Dlatego w niedzielnym meczu z Kotwicą Kołobrzeg musimy postarać się o wygraną – _kończy szkoleniowiec MKS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?