Linia Podłęże - Piekiełko w Planie Junckera?

To kolejny krok przybliżający realizację inwestycji, dzięki której skróci się dojazd pociągiem z Krakowa na południe Małopolski. Dwa miesiące temu wiceminister infrastruktury i budownictwa Kazimierz Smoliński informował posłów, że w nowej wersji Krajowego Progra- mu Kolejowego budowa linii Podłęże - Piekiełko znajdzie się na liście podstawowej (dziś jest na rezerwowej). Co ważniejsze - rząd zagwarantuje 340 mln zł na wykup gruntów, przez które ma przebiegać nowy szlak kolejowy.

Na samą realizację inwestycji nie ma pieniędzy. Szansą na ich zdobycie jest Plan Junckera, który zakłada przyznawanie unijnych dotacji na najważniejsze inwestycje w Unii Europejskiej. Linia Podłęże - Piekiełko świetnie wpisuje się w założenia tego programu, bo jest elementem europejskiej sieci transportowej (TEN-T) i planowanego kolejowego korytarza towarowego Polska - Węgry.

Aby stało się to rzeczywistością, trzeba jednak nie tylko wybudować brakujący odcinek Podłęże - Piekiełko (dzięki czemu do Nowego Sącza pociągi nie pojadą przez Tarnów), ale też zmodernizować istniejącą linię Chabówka - Nowy Sącz. Koszt - ponad 7 mld zł.

Tak wysokie wydatki to tylko jedna z barier. Małopolska inwestycja musi walczyć o dofinansowanie z innymi propozycjami, a tylko polski rząd zgłosił w sumie 47 projektów, licząc na to, że im więcej ich zgłosi, tym większa szansa na sfinansowanie przynajmniej niektórych z nich. Na liście opublikowanej przez Ministerstwo Rozwoju najwięcej jest inwestycji w energetykę i przemysł.

Jest też drugi ważny projekt dla Małopolski - budowa Kanału Śląskiego, który połączy górną Wisłę z Odrzańską Drogą Wodną. Dzięki temu transport towarowy między Wrocławiem a Krakowem będzie mógł zostać przerzucony na kanał wodny i odciąży linię kolejową. To jednak jeszcze droższe przedsięwzięcie niż linia Podłęże i Piekiełko, na przekopanie kanału łączącego Wisłę i Odrę potrzeba aż 11 mld zł.