Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lionel Messi z kolejnym rekordem ligi hiszpańskiej. Został królem strzelców, a wcześniej miał spotkać się z trenerem

OPRAC.: Andrzej Skibiński
Messi z kolejnym rekordem... i po spotkaniu z trenerem?
Messi z kolejnym rekordem... i po spotkaniu z trenerem? JAIME REINA/AFP/East News
Trofeo Pichichi, czyli nagroda dla najlepszego strzelca ligi hiszpańskiej jest jedynym pocieszeniem dla Lionela Messiego po tym, jak FC Barcelona przegrała rywalizację o mistrzostwo kraju z Realem Madryt. Argentyńczyk zdobył to trofeum po raz siódmy, mimo że tak mało bramek nie zdobył jeszcze nigdy.

Kwestia mistrzostwa Hiszpanii wyjaśniła się w środku poprzedniego tygodnia. Real Madryt nie dał się dogonić. Inna sprawa, że FC Barcelona kiepsko goniła, bo gdy "Królewscy" wygrywali mecz za meczem (z niedzielnym mają komplet 11 zwycięstw po restarcie), to oni gubili punkty. Jednak w niedzielnej, ostatniej kolejce Leo Messi i spółka ograli na wyjeździe Deportivo Alaves 5:0.

Dwa gole strzelił Messi, podkreślając zwycięstwo w klasyfikacji najlepszych strzelców. Wygrał ją z 25 bramkami (drugi był Karim Benzema z Realu Madryt, który zakończył ligę z 21 trafieniami) i jest to jego najgorszy dorobek od sezonu 2008/09! Zresztą wtedy nie zdobył Trofeo Pichichi, bo 32 gole dla Atletico Madryt strzelił Diego Forlan.

Kolekcjonowanie trofeów zaczął od następnego sezonu. Łącznie z właśnie zakończonym, zdobył je siedem razy (wcześniej w sezonach 2009/10, 2011/12, 2012/13, 2016/17, 2017/18 i 2018/19). Ostatnie trzy odbierał z ponad 30 bramkami na koncie. Większość z nich kosztem Cristiano Ronaldo. Obaj wielcy gracze wzajemnie napędzali się do strzelania goli.

Dla Messiego to zatem siódme Trofeo Pichichi w karierze. Argentyńczyk został tym samym rekordzistą La Liga. Do wczoraj dzielił zaszczytne miejsce z legendarnym napastnikiem Athletiku Bilbao, Telmo Zarrą.

Jak donosi "Mundo Deportivo", ostatnie strzelanie w sezonie poprzedziło spotkanie w cztery oczy Messiego z trenerem Quigue Setienem. Szkoleniowiec Barcelony był krytykowany przez wstrzymaniem rozgrywek, a po ich wznowieniu nic się nie zmieniło. Argentyńczyk po poprzednim meczu publicznie skrytykował grę zespołu. Alarmował, że z taką dyspozycją drużyna nie ma czego szukać w Lidze Mistrzów (dokończenie tego sezonu w sierpniu). Jednak rozmowa miała oczyścić atmosferę, a trener i piłkarz mieli zakopać topór wojenny (kilka meczów temu kamery telewizyjne wyłapały, jak Messi lekceważąco odnosi się do Setienia, gdy ten próbuje mu coś przekazać) i skupić się na uratowaniu sezonu, czyli osiągnięciu sukcesu w Champions League.

Przy okazji dwóch bramek Messiego pewne się stało, że nie dogoni on Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji Złotego Buta (choć już kilka tygodni temu stało się to mocno wątpliwe). Polak sezon Bundesligi zakończyła z 34 trafieniami. Zagrożeniem dla napastnika Bayernu Monachium pozostali Ciro Immobile (29 goli, Lazio) i Ronaldo (28, Juventus). Obaj zmierzą się dziś w 34. kolejce (z 38) Serie A (godz. 21.45, transmisja w Eleven Sports 1).

JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lionel Messi z kolejnym rekordem ligi hiszpańskiej. Został królem strzelców, a wcześniej miał spotkać się z trenerem - Sportowy24

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski