Lipcowa powódź

Po kilkumiesięcznych opadach wylała Wisła i okoliczne rzeki - od Krakowa po Oświęcim i Skawinę. W Krakowie pod wodą znalazła się spora część miasta - aż do ulicy Straszewskiego razem z fragmentem Plant oraz Zwierzyniec, Błonia, Dębniki, Dąbie, Grzegórzki, Zakrzówek, Ludwinów, Płaszów, Podgórze, Piasek i Czarna Wieś. Prasa donosiła: "Ulicą Straszewskiego od Wawelu ku gimnazyum św. Anny na Groblach nie podobna przejść. Woda wtargnęła od strony Grobli, zalała szereg nowych pięknych kamienic, oblała gimnazyum św. Anny, wydostała się na gościniec, stąd na plantacye, dochodząc blisko muru dyecezyalnego seminarium duchownego i muru kryminału. Drzewa i krzewy plantacyjne w wodzie; zalane do połowy ławki, otoczona przez wodę budka sodowa. Publiczność przechodziła tylko połową chodnika. Na Groblach zalana tak dalece ul. Zygmuntowska, że trzeba było ratować mieszkańców i za pomocą drabin sprowadzać ich przez okna do łodzi. Na ul. Straszewskiego woda przedostała się za budynek gimnazyalny i doszła do realności nr 15, sąsiadującej z budynkiem drukarni Anczyca i Sp.".