Lipiarska chce zdążyć na igrzyska w Baku

Miała kontuzjowany prawy bark i konieczna była interwencja chirurgiczna. – Powoli wracam do __obciążeń sprzed zabiegu – mówi zawodniczka. – Niestety bardzo powoli. Nie jest tak miło i przyjemnie, jak miało być. Skończyłam już rehabilitację, czyli zabiegi – ultradźwięki, laser i krio, ćwiczenia rozciągające i wzmacniające. Wracam do treningów na siłowni i na __torach.

Zawodniczka czeka na pierwsze zawody kadry, które odbędą się w weekend w Kielcach. Potraktuje je wybitnie kontrolnie. Wynik nie ma znaczenia, chodzi o to, by powoli przyzwyczajała się do rywalizacji.

Dwa miesiące przerwy w treningach to sporo czasu, ale jak zapewnia Lipiarska-Pałka: – Od łuku nigdy się nie odzwyczaję. Niestety boli mnie bark. Jeśli samo mi nie przejdzie, będę musiała brać zastrzyki przeciwbólowe. Łuk waży w granicach 3 – 4 kilogramów, ale to nie jest problem, bo podnoszę go lewą ręką. Natomiast jeśli chodzi o naciąganie cięciwy, co robię prawą ręką, to zaczynają się kłopoty. Trzeba użyć siły rzędu 20 kg i dlatego nie jest to takie łatwe.

Poważny start planowany jest z końcem miesiąca w Turcji, będą to zawody Pucharu Świata. Na horyzoncie są pierwsze igrzyska europejskie w Baku (12 – 28 czerwca), w lipcu zaś mistrzostwa świata. – Kadrę na igrzyska trener wyłoni pewnie po Pucharze Świata – _mówi zawodniczka. – _Zapewniłyśmy sobie na nie kwalifikację, zdobywając w zeszłym roku brązowy medal na mistrzostwach Europy. Na pewno nie pojedzie Justyna Mospinek, która jest w ciąży. Szansę wyjazdu mam ja, Natalia Leśniak, Adriana Żurańska, Wioletta Myszor, Milena Barakońska. Nie startowałam od marca na torach otwartych, w tym roku tylko w hali. Wiem, że muszę szybko dojść do wysokiej formy, by zauważył mnie trener. Bardzo chciałabym wystąpić w igrzyskach, to jest nowa impreza. Nigdy nie byłam w Baku, chciałabym zobaczyć to miasto. Mam nadzieję, że zdążę z __odpowiednimi przygotowaniami.