Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lipnica się cieszy. Mają "swojaka” wśród ludzi pana Prezydenta

Grażyna Starzak
Kaplica Pałacu Prezydenckiego
Kaplica Pałacu Prezydenckiego Fot. wikipedia
W małopolskiej wsi kręcą z niedowierzaniem głowami. No i z dumą też kręcą. Bo jak tu nie zadzierać trochę nosa, kiedy ich ukochany proboszcz został tak wyróżniony. Ksiądz Zbigniew Kras, jak wieść z Warszawy niesie, będzie kapelanem Andrzeja Dudy.

Od kilku dni w Lipnicy szeptano. Tajemniczo, prosząc o dyskrecję, bo to przecież „wielkie wyróżnienie”. I choć informacja ma zostać potwierdzona dopiero dziś, w maleńkiej wsi cieszą się już na całego.– Bo nasz człowiek tak daleko zaszedł. Nie będzie łatwo znaleźć drugiego tak dobrego gospodarza – nie ukrywa Ryszard Grzesik, przewodniczący rady parafialnej.

– To doskonała kandydatura– Józef Mroczek, wicestarosta powiatu bocheńskiego i szef powiatowych struktur Prawa i Sprawiedliwości, nie ma wątpliwości, że ks. Kras będzie dobrym kapelanem i dodaje: – Ta nominacja to wielki honor nie tylko dla Lipnicy, ale dla całego powiatu bocheńskiego. Będziemy mieć „swojego człowieka” w Warszawie.

Księdza mądrego, obrotnego, do tego melomana, który zawsze się stara, by jego parafianie zasmakowali w dobrej muzyce. Dlatego w tutejszym kościele pw. św. Leonarda, który dzięki staraniom proboszcza został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, często odbywają się koncerty. I to nie byle jakich muzyków. 30 sierpnia na scenie przed kościołem ma zagrać Jakoby Spahn, berliński wiolonczelista.

Ks. Zbigniew Kras pewnie zadaje sobie teraz pytanie, czy uda mu się „wyrwać” na ten koncert ze stolicy. Gdy go o to zapytaliśmy, był w drodze do Warszawy. Nie chciał komentować nominacji. Obiecał, że będzie bardziej rozmowny za kilka tygodni.

Osoby, z którymi jest zaprzyjaźniony, twierdzą, że jest człowiekiem, który potrafi porozumieć się z każdym, niezależnie od wieku, stanu, wykształcenia czy przynależności partyjnej. Dodają jednak, że do Warszawy jechał nie do końca pewny, jak będzie przebiegać jego posługa. Tylko jedno jest pewne: pracy będzie miał sporo. Wszak nowy polski prezydent jest osobą bardzo religijną. Mocno wierzący są także współpracownicy prezydenta. Można przypuszczać, że kaplica w Pałacu Prezydenckim czy też Namiestnikowskim (to stara nazwa) rzadko kiedy będzie pusta.

Kaplica pod wezwaniem Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, której gospodarzem będzie ks. Kras, robi wrażenie. Na ścianach znajdują się wykonane z kamienia strzegomskiego stacje drogi krzyżowej, krzyż wycięty z fragmentów zniszczonych 11 września 2001 wież World Rade Center w Nowym Jorku, a także tablica upamiętniająca ks. Romana Indrzejczyka, kapelana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Są tablice w podłodze, w miejscach gdzie modlili się papieże: Jan Paweł II i Benedykt XVI i wiele oryginalnych pamiątek.

Wśród nich kapelan prezydenta Andrzeja Dudy będzie odprawiał codziennie mszę św. Codziennie, prócz niedziel, ponieważ ten dzień jest w pałacu wolny.

Eucharystia rozpoczyna się zwykle o godzinie 8 rano. Zjawiają się na niej pracownicy pałacu i kancelarii, do mszy św. służą żołnierze z pododdziałów reprezentacyjnych. Nie ma tu stałego etatu organisty, który jest „wypożyczany” na szczególne okazje z katedry polowej Wojska Polskiego. Zdarza się bowiem, że w kaplicy prezydenckiej chrzci się dzieci pracowników pałacu, czasem ktoś zamawia mszę św. z okazji urodzin czy w rocznicę śmierci. Tu także odbył się ślub Ryszarda Kalisza, gdy ten był ministrem w kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego.

Zwyczaj powoływania kapelanów przez głowę państwa ma w Polsce długą tradycję. Sięga czasów monarchii. Kapelanami królów były wybitne osobistości, np. biskup warmiński Ignacy Krasicki czy ks. Jan Sacran z Oświęcimia, kapelan trzech królów: Jana Olbrachta, Aleksandra i Zygmunta I Starego, który okazał się też zręcznym dyplomatą. Wykonywał powierzone mu przez władców misje dyplomatyczne i wpływał na królewskie decyzje.

W III RP kapelanów powoływali wszyscy prezydenci. U Lecha Wałęsy był nim ks. Franciszek Cybula, u Aleksandra Kwaśniewskiego byli ks. Tadeusz Dłubacz a po jego nagłej śmierci ks. Jan Domian, u Lecha Kaczyńskiego ks. Roman Indrzejczyk, który zginął wraz z nim w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Funkcję kapelana odchodzącego prezydenta Bronisława Komorowskiego pełnił ks. Andrzej Luter.

Co robią kapelani po odejściu „ich” prezydenta z urzędu? Ks. Cybula wrócił do Gdańska, skąd pochodzi. Jest duszpasterzem w parafii katedralnej w Oliwie. Codziennie sprawuje Eucharystię, spowiada i... pisze. Na jednym tylko wieczorze autorskim złożył autograf na 300 egzemplarzach swojej książki „Ksiądz w Belwederze”. Ks. płk dr Jan Domian, były kapelan Aleksandra Kwaśniewskiego, który dawał ślub m.in. jego córce, jest obecnie proboszczem parafii wojskowo-cywilnej pw. Matki Boskiej Ostrobramskiej w Warszawie.

Ks. Zbigniew Kras ma jeszcze co najmniej pięć lat, żeby zastanowić się, co będzie robił, gdyby obecny prezydent pożegnał się z urzędem. Mieszkańcy Lipnicy Murowanej wierzą, że wróci do nich. Na razie jednak cieszą się, że będą mieć „swojaka” wśród „ludzi prezydenta”. – Jesteśmy dumni, ale z drugiej strony martwimy się, bo to człowiek, który przez 16 lat – a tak długo jest z nami– wiele dla tego terenu zrobił – podkreśla Danuta Musiał, sekretarz Urzędu Gminy w Lipnicy Murowanej. Pani Danuta o nominacji ks. Krasa dowiedziała się na plebanii. Tak jak inni, nie była zbytnio zaskoczona, bo Andrzej Duda wiele razy odwiedzał ich gminę i widać było, że jest w bardzo dobrych stosunkach z proboszczem. Damian Polek, pracownik Urzędu Gminy w Lipnicy, a zarazem nieoficjalny tutejszy kronikarz, przypomina, że po raz pierwszy przyjechał tutaj w marcu 2010 r. Pełnił wówczas funkcję podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Wraz z Władysławem Stasiakiem w imieniu Lecha Kaczyńskiego przekazali dar dla tutejszej parafii – dzwon „Maryja”.

Jak twierdzi pan Damian, Andrzej Duda chętnie przyjeżdżał na ziemię lipnicką, bo bardzo mu się podoba. – Bywał w Niedzielę Palmową. W tym dniu o Lipnicy, ze względu na tradycyjny konkurs palm, głośno jest w całym kraju. W 2014 r. przybył do Lipnicy Murowanej jako poseł do parlamentu RP oraz kandydat do Parlamentu Europejskiego – przypomina Damian Polek. Zwykle przy tej okazji Andrzej Duda był goszczony przez ks. Krasa. Parafia jest bowiem współorganizatorem konkursu. Kolejny raz obecny prezydent zwiedzał i podziwiał „piękną Lipnicę” – jak sam mówi – trzy miesiące temu – w czasie 57. z kolei Konkursu Lipnickich Palm i Rękodzieła Artystycznego im. Józefa Piotrowskiego.

Czy będzie przyjeżdżał nadal? Mieszkańcy wierzą, że tak. Na razie jednak czekają na powrót ks. Krasa. Lipnicki proboszcz był wczoraj na uroczystościach zaprzysiężenia nowego prezydenta w Warszawie. Do Lipnicy Murowanej jeszcze przyjedzie. Na dwa tygodnie. Z parafianami ma się pożegnać 16 sierpnia.

Ksiądz Zbigniew Kras pochodzi ze Zgłobic koło Tarnowa. W parafii św. Andrzeja Apostoła w Lipnicy Murowanej jest od 1999 r. Wcześniej pracował jako wikariusz w Gorlicach, Bieczu, tarnowskich parafiach pw. Dobrego Pasterza i św. Maksymiliana. W 2011r. obchodził 25 -lecie święceń kapłańskich. W tarnowskiej kurii mówi się o nim, że jest „gorliwym kapłanem, troszczącym się o świętość życia swoich parafian”. Ceni się go również za to, że jest opiekunem i kustoszem zabytkowych świątyń oraz współorganizatorem i animatorem rozmaitych przedsięwzięć kulturalnych. Najbardziej znane to odbywający się co roku Przegląd Piosenki Religijnej, na który zjeżdżają chóry i schole z całej Małopolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski