Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę (14/15 czerwca) w Lipniku (gm. Wiśniowa). O godz. 6 właścicielka psa znalazła go w budzie, w której zwykle sypiał. Był w złym stanie, bo przez zadrutowany nos trudno mu było oddychać. Od razu zawiozła go do weterynarza, który dopiero wprowadzając psa w narkozę był w stanie wyjąć drut z jego nosa.
Drut był poskręcany w kilku miejscach tak, aby pies nie był w stanie sam się po pozbyć. Dlatego myślę, że ktoś zrobił to rozmyślnie, na dodatek zaplanowawszy wszystko wcześniej, bo musiał mieć do tego narzędzia. Żeby to zrobić musiał też jakoś uśpić psa, może gazem. Wiem jak pies reagował u weterynarza na próbę wyjęcia drutu, jak się wyrywał i jestem pewna że, tak samo wyrywałby się gdyby ktoś mu chciał coś takiego założyć – mówi właścicielka.
Kobieta mieszka w Lipniku. Jej dom stoi z dala od centrum wsi i głównej drogi, za to blisko lasu. W sąsiedztwie mieszka tylko jej rodzina. Innych domów nie ma.
Dlatego, jak mówi pies nocował niezabezpieczony na zewnątrz, w budzie. - Wiem, że to był mój błąd, i teraz nocuje już zabezpieczony w domu. Wypuszczałam go, bo był do tego przyzwyczajony od zawsze, a poza tym oprócz członków mojej rodziny nie ma tu nikogo, a pies jest bardzo spokojny, wręcz przyjacielsko nastawiony do ludzi. Wystarczy go pogłaskać, żeby stał się zupełnie ufny i to pomimo tego, że jest psem po przejściach, który znalazł u nas nowy dom – mówi.
Sprawę zgłosiła na policję i choć jak mówi zgłoszenie zostało potraktowane z pełną powagą to nie ma wielkich nadziei na to, że sprawca zostanie wykryty.
Nie ma żadnych śladów, nie mam nawet podejrzeń kto mógłby zrobić coś tak potwornego. Byliśmy i jesteśmy nadal w szoku. Nie wydaje mi się, aby ktokolwiek był w stanie zrobić coś takiego nie będąc np. pod wpływem jakiś substancji. Niemniej jednak zdecydowaliśmy się upublicznić sprawę, żeby sprawca nie czuł się bezkarny i żeby przestrzec innych. Nie tylko właścicieli czworonogów, bo przecież jeżeli ktoś zrobił coś takiego psu i to celowo to może skrzywdzić też człowieka – mówi kobieta.
Joanna Mistarz, znajoma właścicielki psa, która zamieściła post na Facebooku prosi o pomoc w ustaleniu tożsamości sprawcy (i kontakt w tej sprawie z Policją w Dobczycach lub z nią pod numerem 503-600-806) i zapewnia, że dla osoby, która pomoże w ustaleniu tożsamości sprawcy przewidziana jest nagroda pieniężna.
- Gdzie na szybki wypad z Krakowa? TOP 10 urokliwych miejsc z dala od zgiełku
- Wyjątkowe i bardzo tanie domy do remontu wystawione na sprzedaż w Małopolsce!
- Ogromne podwyżki płac w Krakowie i Małopolsce. Kto dostał najwięcej?
- Miss Małopolski 2022 wybrana! Koronę założyła Aleksandra Budnik z Nowego Sącza
- Wielkie wykopy. Totalna zmiana krajobrazu na północy Krakowa
FLESZ - 5-dniowy tydzień pracy odejdzie do lamusa?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?