Liszczanka po raz pierwszy w lidze okręgowej

Przez wiele lat Liszczanka była bardzo solidnym zespołem grającym w klasie A. Większość lokalnych rywali występowała w niższych ligach, natomiast w regionie dominował zespół z Liszek. Sytuacja zaczęła się jednak zmieniać; do klasy okręgowej awansował Piast Wołowice, potem Lotnik Kry­spinów, w końcu także Kaszo­wianka.

O grze na szóstym poziomie rozgrywkowym w Polsce zamarzono także w Liszkach. Za pierwszym razem nie udało się, bo sprawę pokpili w końcówce sezonu piłkarze. Sezon później lepsza okazała się drużyna z Kaszowa. Za trzecim razem Liszczance w końcu się powiodło.

Nie da się ukryć, że było w tym sporo szczęścia, bo podopieczni Łukasza Ślebody na dwie kolejki przed końcem przegrali derbowy mecz z Wisłą Jeziorzany 0:1 i to właśnie ten klub był najbliżej awansu do ligi okręgowej. Porażka Wisły z Cedronką Wola Radzi­szowska sprawiła, że wygrana w ostatniej kolejce Liszczanki z Krakusem Swoszowice dała tej drużynie upragniony awans.

Zarząd Liszczanki przygotował się do sportowego sukcesu. Klub nie powinien mieć kłopotów z otrzymaniem licencji na występy w lidze okręgowej. Być może po roku przerwy reaktywowana zostanie druga drużyna, która grałaby w klasie C. Znacznej poprawie uległa murawa, klub wyposażył klubowy budynek, powstał mały plac do treningów.

Silniejsza ma być też drużyna. Działacze zapowiadają wzmoc­nienia, tak, aby zespół spokojnie podołał trudom występów w wyższej lidze. Celem zespołu jest utrzymanie i zbudowanie takiego składu, który gwarantowałby grę w wyższej lidze przez kilka sezonów. W kwestii transferów trenerowi najbardziej zależy na młodzieżowcach.

Zaznaczyć trzeba, że rozgrywki w klasie A, grupie III, toczyły się pod dyktando klubów z gminy Liszki. Wygrała je Liszczanka przed Wisłą Jezio­rzany, a czwarte miejsce zajęła Tęcza Piekary.