Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liszki. Biorą hektary w swoje ręce

Ewa Tyrpa
Plażą w części budzyńskiej będzie zarządzać gminna spółka
Plażą w części budzyńskiej będzie zarządzać gminna spółka FOT. EWA TYRPA
Gmina nie przedłuży dzierżawy w Budzyniu spółce „Nad Zalewem”prowadzącej Ośrodek Rekreacji i Wypoczynku. Sama zamierza zarządzać tym terenem. Przejmie również wodociągi i kanalizację oraz porządki.

Spółka w Budzyniu i Cholerzynie dzierżawi od gminy 45,21 ha z akwenem. W tym roku kończy się umowa na dzierżawę 21,09 ha terenu „Na Piaskach” w Budzyniu. Na pozostałe dwie części w Cholerzynie, dzierżawa zapisana jest do 2018 oraz do 2023 roku.

Na teren dzierżawiony do końca tego roku, władze gminy postanowiły nie przedłużać umowy. Na ostatniej sesji radni powołali Gminną Spółkę Komunalną, która ma zająć się działalnością na terenie przejętym od „Nad Zalewem”.

Już wcześniej mieszkańcy Budzynia o tym dyskutowali. W sierpniu na zebraniu wiejskim podjęli uchwałę o nieprzedłużaniu umowy z „Nad Zalewem”. - Spółka nie wywiązywała się z ustaleń zawartych w 2005 roku. Także gmina nie przekazywała wiosce pieniędzy, jakie zgodnie z uchwałą, należały się jej z najmu - argumentuje Stanisław Kruk, sołtys Budzynia i radny Rady Gminy.

Ponadto mieszkańcom doskwierał hałas dochodzący z imprez i wszechobecne śmieci wokół ośrodka. Na sierpniowym zebraniu mieszkańcy podjęli uchwałę, że teren powinien zostać wydzierżawiony w drodze przetargu, by wszyscy zainteresowani mieli jednakowe szanse.

Jednak samorządowcy uznali, że lepszym rozwiązaniem będzie oddanie go w ręce gminnej spółki, która sama będzie ogłaszać przetarg na dzierżawę np. punktów handlowych. Teren podzielony zostanie na pięć stref, np. inną dla dzieci, osobną dla młodzieży. - Mamy wizję innego zagospodarowania tego terenu z ładem architektonicznym, by wszystkie punkty gastronomiczne, były w jednakowym stylu. Chcemy podnieść standard usług i obniżyć ceny biletów wstępu - przekonuje Paweł Miś, wójt gminy. W planach jest zbudowanie całorocznej restauracji, a pozostałe obiekty będą służyć w letnim sezonie. Władze liczą, że się im to opłaci, a wpływy z biletów (średnio po 5 zł netto) przez najbliższe trzy lata będą o 5 procent wyższe, niż w „Nad Zalewem”, która rocznie do budżetu z wnosi ponad 250 tys. zł za część budzyńską. - Będziemy z gminną spółka współpracować - zapewnia Józef Baran, prezes „Nad Zalewem”.

Odpiera zarzut niektórych samorządowców, że spółka za mało inwestowała w dzierżawiony obszar. - Inwestowaliśmy w część, na którą mamy dłuższy czas dzierżawy. Mieliśmy przygotowany plan rozwoju budzyńskiej części, ale nie mogliśmy wydawać pieniędzy na teren, na który nie mieliśmy gwarancji przedłużenia umowy - tłumaczy prezes Baran.

Gminna Spółka Komunalna jest w trakcie rejestracji i dogrywania zasad jej funkcjonowania. Biznesplan zakłada, że w Budzyniu wydzierżawi punkty handlowe.

W 2017 r. przejmie od spółki „Promerol” w Kryspinowie sieć wodociągowo-kanalizacyjną. - Chcemy doprowadzić do tego, by woda i ścieki były tańsze. Będzie to możliwe, jeśli gmina będzie zarządzać siecią - mówi wójt.

W projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowano wydanie 750 tys. zł jako aport do GSK.

Sołtys Stanisław Kruk nie ukrywa obaw o realizację całego przedsięwzięcia, które będzie trudne i kosztowne, tym bardziej że letni sezon nie trwa długo - średnio od maja do połowy września. Uważa, że należy tu stworzyć też miejsca do korzystania w zimie, np. lodowisko. Jednak ma wątpliwości czy zaplanowane 406 tys. zł na wynagrodzenie dla prezesa, rady nadzorczej oraz pracowników administracji nie jest zbyt wysokie i czy spółka taki wydatek udź-wignie.

Od głosu w sprawie powołania GSK wstrzymało się dwoje radnych: Tadeusz Mastek oraz Dagmara Pilis. - Nie jestem przeciwny rozwojowi gminy i powołaniu spółki, ale z tą decyzją należało się wstrzymać do czasu rozstrzygnięcia przez sąd sprawy z dworem w Piekarach. Jeśli gmina będzie musiała za niego zapłacić ponad 7 milionów złotych odszkodowania, to będziemy w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Może ją pogrążyć wydanie kilku milionów na funkcjonowanie spółki - mówi Tadeusz Mastek.

Jego zdaniem powinna zostać uszanowana uchwała mieszkańców Budzynia o wydzierżawieniu tego terenu w drodze przetargu. Także opowiada się za wyłonieniem prezesa GSK z konkursu. Początkowo wójt planował powierzyć to stanowisko Andrzejowi Greli, który pracował w zarządach, m.in. w Orlenie i Polmosie. To on prezentował na sesji biznesplan spółki. Jednak wójt Miś zmienił zdanie. - Nie chcemy stwarzać atmosfery podejrzeń, więc na pewno niebawem ogłosimy konkurs na stanowisko prezesa- zapewnia włodarz gminy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski