MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Literat: wcale nie taki biedny

Redakcja
Ken Follett to sprawdzone nazwisko. „Filary Ziemi” i „Świat bez końca” to tylko w Polsce ponad 100 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Jak będzie z wydanym właśnie w naszym kraju „Upadkiem gigantów”? Pewnie bardzo podobnie. Jedno jest pewne: agenci pisarza wynegocjowali za napisanie trzech książek w ciągu siedmiu lat stawkę... około 50 milionów dolarów.

APARTAMENTY, CONCORDE, ZŁOTE SYGNETY

Follett do biednych więc zaliczyć się nie może. Choć, co można przeczytać tu i ówdzie w opowieściach biograficznych, zaczynał bardzo skromnie. Jak głosi legenda, pomysł na pierwszą powieść naszedł go podczas kryzysu finansowego związanego z brakiem funduszy na naprawę samochodu. Potrzeba było zaledwie 200 funtów. Follett dowiedział się wówczas, że jego kolega tyle właśnie dostał za napisanie kryminału. Biedny właściciel auta zabrał się do roboty.

58-letni Walijczyk od tamtego czasu stał się jednym z najlepiej zarabiających autorów. Pisze pod publiczność i tego się nie wstydzi. Podobnie jak i nie wstydzi się swojego bogactwa. Ma trzy rezydencje, gustuje w dobrych winach, a jego ulubionym środkiem transportu jest ponaddźwiękowy concorde. Mało tego. Follett na wywiady potrafi przyjść w modnym garniturze i błyszczeć przed rozmówcą złotymi sygnetami oraz zegarkiem z czystego złota.

758 MILIONÓW DOLARÓW

Follet na swoją fortunę pracował dobrych kilkanaście lat. Inni mieli pod tym względem łatwiej. Na przykład Dan Brown sprzedał swój „Kod Leonarda da Vinci” w przeciągu niecałych 4 lat w nakładzie 61 milionów egzemplarzy na całym świecie. Sporym powodzeniem cieszyła się także jego następna książka – „Anioły i demony”. Zrealizowany natomiast na podstawie „Kodu” film przyniósł fortunę przekraczającą 758 milionów dolarów.

Brown ze swoim dochodem 88 milionów dolarów znalazł się na szczycie najlepiej zarabiających pisarzy w świecie magazynu „Forbes”. Kto jest na pozostałych pozycjach? Nieco niżej plasuje się kreatorka przygód młodego czarodzieja, Harry’ego Pottera, J. K. Rowling. Sprzedaż wszystkich części słynnej serii przekroczyła 300 milionów egzemplarzy, co przyniosło pisarce dochód w wysokości 75 milionów dolarów.

Na rynkach księgarskich doskonale sobie radzi także James Patterson, który – jak mówią złośliwcy – produkuje dwa thrillery rocznie. Wiele z jego fabuł zostało przeniesionych na ekran kinowy, dzięki czemu pisarz wzbogacił się w sumie o 50 milionów dolarów (inne od Forbsowskich źródeł mówią nawet o 70 milionach dolarów; kto by tam liczył dokładnie – 20 milionów w te lub w tamtą stronę). 
HORRORY, ROMANSE, THRILLERY... NA WAGĘ ZŁOTA

Różne listy bestsellerów to różne sumy. Nazwiska jednak bardzo często się powtarzają. Większość z nich doskonale znamy w Polsce.

Stephen King to uznany autor zarówno przez krytyków, jak i czytelników. Autor czarnych powieści – takich jak „Lśnienie” czy „To” – sprzedał w sumie ponad 400 milionów egzemplarzy 40 swoich powieści. Jak wielki zysk przyniosło mu to osobiście? Można się tego domyślać. Tylko w ubiegłym roku zarobił 34 miliony dolarów.

Nieźle sobie radzi również od wielu lat Danielle Steel. Zawsze doskonale upozowana do zdjęć, świetnie przyrządza swoje fabuły: psychologią, szczęściem no i oczywiście luksusem. Jej ulubionym gatunkiem jest romans, dlatego pewnie wśród jej publiczności przygniatającą większość stanowią czytelniczki. Sukcesy? Około 600 milionów sprzedanych egzemplarzy w ciągu całej kariery. W ubiegłym roku dochody w wysokości 32 milionów dolarów.

John Grisham zanim stał się sławnym pisarzem był adwokatem i politykiem. Świata jednak w tych rolach nie zawojował. Zebrał za to doświadczenia, znalazł dla nich odpowiednią formę i rozpoczął pisanie thrillerów, dla których scenerią są rozprawy sądowe. Dzięki temu obecnie Grisham plasuje się wśród najlepiej opłacanych autorów. Ponad 250 milionów sprzedanych egzemplarzy i 10 milionów dolarów zarobionych w 2009 roku.

Wśród pisarzy-bogaczy nie może wreszcie zabraknąć Stephenie Meyer, która zamieszała na rynku księgarskim dzięki sadze wampirzej. „Zmierzch” i inne części rozeszły się w nakładzie ponad 100 milionów egzemplarzy. Jeszcze większy dochód przyniosły pisarce ekranizacje powieści. W rezultacie pisarka w ubiegłym roku zyskała około 40 milionów dolarów.

Nic tylko pisać... Byle bestsellery, oczywiście.

MARCIN WILK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski