Litwin u wód

W kuluarach krynickiego forum

W kuluarach krynickiego forum

Czuję się tutaj jak w Druskiennikach - mówił prezydent Litwy Valdas Adamkus

 Przez moment obserwatorzy X Forum Ekonomicznego Polska-Wschód w Krynicy mogli odnieść wrażenie, że doszło do reaktywowania Unii Polsko-Litewskiej. Prezydent Kwaśniewski przyleciał do Krynicy helikopterem z Koszyc, gdzie odwiedził w domu rekonwalescenta po ciężkiej chorobie - prezydenta Słowacji Rudolfa Schustera. Na lądowisku polowym w Krzyżówce doszło do zabawnego zdarzenia: na ziemi sądeckiej prezydenta RP witał przybyły wcześniej prezydent Litwy Valdas Adamkus.
 - Czuję się tutaj jak w Druskiennikach, gdzie kiedyś reperował zdrowie wasz marszałek Piłsudski - mówił spacerujący po deptaku prezydent Litwy, któremu towarzyszył jako tłumacz młody sądeczanin, Krzysztof Stadnik. Była okazja powiedzieć prezydentowi, że na zamku w pobliskim Nowym Sączu, król Jagiełło z wielkim księciem Witoldem radzili nad planami wojny z krzyżakami, zakończonej bitwą pod Grunwaldem w 1410 r.
 Krynickie forum ma doborową obsadę. Kuracjusze na każdym kroku rozpoznają twarze VIP-ów, zarówno ze świata polityki jak i gospodarki. Zapach dużych pieniędzy towarzyszy prezesom banków i szefom dużych konsorcjów. Zbigniew Jakubas po odwiedzinach w swojej firmie "Multico" w Tyliczu, uzgadniał przez telefon komórkowy ostatnie szczegóły sprzedaży "Życia Warszawy" i zakupu kontrolnego pakietu toruńskiej "Elany". O głowę przewyższał wszystkich mierzący 190 cm medalista olimpijski Marian Woronin, właściciel nie pobitego do dziś rekordu Polski na 100 m - 10,0 s. Z walorów zdroju "Mieczysław" obficie korzystał z nieodłącznym dzbanuszkiem znany dziennikarz brukselskiego "La Soir" i "Gazety Wyborczej" Leopold Unger.
 Pełne ręce roboty mają organizatorzy, najbardziej zapracowani są Jan Basta i Jerzy Bocheński odpowiedzialni za zakwaterowanie delegacji zagranicznych i terminowe rozpoczęcie każdego z 40 seminariów. Przewodniczący Rady Programowej Forum, sądecki poseł Zygmunt Berdychowski zatrudnił w biurze organizacyjnym całą czołówkę działaczy SKL z Nowego Sącza, m.in.:, Rudolfa Borusiewicza (wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej) wraz z synem, Witolda Kozłowskiego (sekretarza starostwa), Marka Wójcika (członka zarządu władz powiatowych). Do roli tłumaczy przysposobiono znane krynickie małżeństwo rusycystów Marii i Jacka Szarków.
 O to, żeby na sale konferencyjne i wystawne bankiety nie prześlizgnęli się niepowołani goście, dbają służby porządkowe pod wodzą Antoniego Rapacza - sołtysa z Rdzawki i byłego wiceburmistrza Rabki, również z SKL. Rapacz nie przepuści nikogo, kto nie ma identyfikatora, choćby wymachiwał mu przed nosem legitymacją poselską, co przydarzyło się m.in. posłowi Longinowi Pastusiakowi.
 Na stoiskach firm nie brakuje sądeckich akcentów. Obok "Nowomagu" można zetknąć się z, prezentowaną przez prezesów Jadwigę Glińską i Wiktorię Podkomorzy, ofertą oddziałów banków - BGŻ i Kredyt Bank. Obecne są też delegacje z gorlickiej rafinerii "Glimar" i firmy "Tymbark".

Tekst i fot. (LEŚ)