Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzcy eksperci twierdzą, że LED-y z Krakowa mogą być niebezpieczne

Arkadiusz Maciejowski
Część starych lamp na LED-y wymieniono już m.in. przy al. Pokoju
Część starych lamp na LED-y wymieniono już m.in. przy al. Pokoju Andrzej Wiśniewski
Kontrowersje. Inwestycja warta 32 mln zł budzi coraz większe zastrzeżenia. Niewykluczone, że nowe uliczne lampy trzeba będzie zmieniać.

Po serii naszych tekstów urzędnicy miejscy postanowili w końcu przeprowadzić niezależne badania nowych lamp ledowych instalowanych od kilku miesięcy przy krakowskich drogach. Kierowcy narzekali, że źle oświetlają ulice, co powoduje zagrożenia. Z raportu przygotowanego przez ekspertów z Politechniki Łódzkiej (PŁ), do którego udało nam się dotrzeć, płyną druzgocące wnioski. Czytamy w nim m.in., że oprawy lamp nadmiernie się nagrzewają, co może prowadzić do szybkiego niszczenia LED-ów.

Zimne lampy?
- Dużo osób żyje w przeświadczeniu, że diody ledowe są, oględnie mówiąc, zimne, a one także się nagrzewają. Co więcej, w lampie znajduje się przecież także zasilacz, który generuje ciepło. Jeśli całe urządzenie pracuje powyżej dopuszczalnej dla niego temperatury, to bardzo szybko może się po prostu popsuć - potwierdza dr Janusz Gondek z krakowskiego Prywatnego Instytutu Technik Elektronicznych.

Na dodatek eksperci z Łodzi podczas badań stwierdzili, że na częściach zewnętrznych lampy występuje napięcie ponad 110V.

- Wymaga to przeprowadzenia technicznej oceny, czy użytkowanie oprawy jest bezpieczne - piszą naukowcy. A to tylko część ich uwag.

Cała sprawa może zakończyć się tym, że wymieniać trzeba będzie kilka tysięcy lamp, które już zostały zamontowane na kilkudziesięciu ulicach Krakowa (m.in. na Zakopiańskiej czy Brożka). Urzędnicy z ZIKiT zapewniają, że sprawy nie bagatelizują, ale na razie czekają na wyjaśnienia firmy FB Serwis, która odpowiada za wymianę lamp.

- Rzeczywiście, informacje zawarte w raporcie przygotowanym przez PŁ nie pokrywają się w niektórych punktach z certyfikatami, jakie zostały nam dostarczone przez wykonawcę - mówi Michał Pyclik z ZIKiT.

Badania robione "po cichu"
Łącznie firma FB Serwis ma w Krakowie zamontować ponad 4 tys. lamp ledowych. Do tej wartej ok. 32 mln zł inwestycji miasto ma otrzymać 45 proc. dofinansowania (ok. 15 mln zł) z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dotacja wypłacona zostanie jednak dopiero, gdy do NFOŚiGW dotrą protokoły odbioru potwierdzające, że inwestycja została zrealizowana zgodnie z umową z wykonawcą. A z tym mogą być problemy.

Dzięki tej inwestycji miasto miało oszczędzać kilkaset tysięcy złotych rocznie na prądzie (LED-y są energooszczędne), a kierowcy mieli zyskać lepiej oświetlone ulice. - Dzięki lampom LED nocą będziemy mieli wrażenie, jakby to było światło dzienne. Zrobi się jaśniej - przekonywał w zeszłym roku Artur Pielech, prezes FB Serwis.

Jednak gdy lampy zaczęły pojawiać się na ulicach, trafiło do naszej redakcji mnóstwo skarg od kierowców i ekspertów, że jaśniej wcale nie jest. Jako pierwsi informowaliśmy o kłopotach osób przejeżdżających m.in. ul. Nowohucką. - Potrąciłam lisa, bo jest tam tak ciemno po zmroku, że zwierzęcia nie zauważyłam - napisała do nas w maju do pani Urszula Rud (imię i nazwisko zmienione na prośbę czytelniczki).

Dr Janusz Gondek przekonywał, że lampy ledowe zostały zamontowane w takich samych odległościach od siebie, w jakich były lampy sodowe, ale na niższych słupach. - Nie są spełnione europejskie normy dotyczące oświetlenia dróg - podkreślił dr Gondek.

Jeszcze miesiąc temu urzędnicy w ZIKiT mówili, że "nie znajdują podstaw do twierdzenia, że projekt jest źle realizowany". Po serii naszych tekstów, unikając rozgłosu, wysłali na PŁ do zbadania jedną z lamp instalowanych przez FB Serwis.
Oprócz wspomnianych wcześniej problemów, m.in. z przegrzewaniem się oprawy lampy, łódzcy eksperci napisali w raporcie, że badane urządzenie istotnie różni się niektórymi parametrami od tego, co zostało umieszczone w dołączonym do niego opisie. A to ich zdaniem może powodować np. nieodpowiednie oświetlenie ulic.

Urzędnicy chcą wyjaśnień
W firmie FB Serwis odrzucają wnioski z raportu. Podkreślają m.in., że badaniu poddano jeden egzemplarz (z dziewięciu różnych typów instalowanych w Krakowie). - W procedurach przeprowadzonego badania mogło dojść do istotnych uchybień.

Świadczy o tym m.in. rozbieżna numeracja badanej oprawy z przedstawioną dokumentacją - argumentuje Krzysztof Kupczyk, dyrektor ds. rozwoju FBSerwis SA. I przekonuje, że raport nie zawiera kompletnej informacji o przyjętej metodyce badania.
Udało nam się skontaktować z jednym z autorów raportu, dr. inż. Romanem Sikorą z PŁ. Poinformował nas jedynie, że badanie zostało wykonane na zlecienie ZIKiT i tylko ta jednostka może się na jego temat wypowiadać.

W ZIKiT powtarzają tylko, że przed podjęciem decyzji, np. nakazujących wymianę lamp, konieczne jest wyjaśnienie przyczyn rozbieżności między wynikami raportu a dokumentami dostarczanymi przez FB Serwis. - Wyniki badania z Łodzi zostały przesłane do FB Serwis. Oczekujemy na dokładne wyjaśnienia wykonawcy - dodaje Michał Pyclik.

Niewykluczone, że zlecone zostaną kolejne ekspertyzy. Jednocześnie urzędnicy zapewniają, że umowa z FB Serwis zabezpiecza interes gminy , tak aby miasto mogło nakazać wymianę lamp na koszt właśnie tej firmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski