W czerwcu radni podjęli uchwałę określającą zasady sprzedaży należących do miasta lokali użytkowych, administrowanych przez Zarząd Budynków Mieszkalnych. Zgodnie z dołączoną do uchwały listą punktów handlowych, 132 najemców lub dzierżawców mogłoby skorzystać z dobrodziejstwa przejęcia na własność zajmowanych przez siebie nieruchomości. Ku zaskoczeniu kupców, jak i samych rajców, okazało się, że prezydent Janusz Marszałek nie zamierza respektować woli rady miasta.
- Stanowisko prezydenta jest dla mnie nie do końca zrozumiałe. Uchwała rady jest przecież prawem samorządowym, które powinien uszanować - dziwi się radny Andrzej Jakubowski.
Sprzedaży: stop!
- Prezydent nie realizuje tej uchwały, ponieważ nie jest ona uchwałą roszczeniową, lecz jedynie określającą zasady sprzedaży - wyjaśnia rzeczniczka urzędu Katarzyna Kwiecień. - Dlatego decyzja o przeznaczeniu lokali do sprzedaży należy do WŁAŚCIWOŚCI prezydenta.
Z wykonanej przez urząd analizy wynika ponoć, że bardziej opłacalny od sprzedaży jest wynajem lokali użytkowych.
- W opinii ZBM realizacja tej uchwały spowoduje, że ZBM nie będzie w stanie funkcjonować na obecnym poziomie. Każdego roku zachodziłaby konieczność zabezpieczenia w budżecie miasta 1,651.800 zł z tytułu niedoboru. Bez tej tej kwoty ZBM może utracić płynność finansową, konsekwencją będzie likwidacja zakładu i zwolnienia grupowe pracowników - _dodaje rzecznik.
Salwy śmiechu
Lokalni kupcy reagują na takie dictum salwą śmiechu, a ci o słabszych nerwach zastanawiają się nad ucieczką z miasta.
- Twierdzenie, że realizacja uchwały spowoduje, że "ZBM nie będzie mógł funkcjonować na normalnym poziomie", zupełnie mnie rozbraja! - śmieje się Marek Zając, szef Stowarzyszenia Gospodarczego Ziemi Oświęcimskiej.
- Czy te lokale i my - lokalni przedsiębiorcy, jesteśmy po to, by utrzymywać nieefektywną strukturę ZBM? To właśnie jest MARNOTRAWSTWO publicznych pieniędzy! - uważa przedsiębiorca, który ma nawet idącą dalej propozycję:
- Jeżeli mamy koniecznie dawać pracę ludziom z ZBM, to może będzie lepiej, jak miasto zbuduje fabrykę. Dajmy od razu etat wszystkim bezrobotnym w mieście! - apeluje Marek Zając. - Tylko, że to fikcja - przerywa brutalnie. - Bo pracy nie przybywa od budowania fabryk i utrzymywania nierentownych struktur. Praca jest wtedy, jeżeli jest dobry produkt, który ludzie chcą kupić.
- Jestem zaskoczony, bo propozycje prezydenta, sygnalizowane m. in. w Informatorze Miejskim, trącą duchem minionej epoki - podsumowuje "socjalistyczną myśl ekonomiczną" urzędu.
Monopol ma dochód!
Zamieszczony w "Informatorze Miejskim" artykuł pt. "Sprzedaż z konsekwencjami" zjeżył włosy na głowie niejednego "najemcy".
"Opłaca się inwestować w utrzymanie i wynajem lokali użytkowych, ponieważ uzyskane korzyści znacznie przewyższają poniesione nakłady. Wyremontowanie lokali poprawi ich estetykę i warunki funkcjonowania, a to może stanowić podstawę do podniesienia stawki czynszu, co w niedługim czasie pokryje koszty przeprowadzonych robót" - wywodzi Janusz Marszałek. A tym, którzy nie do końca zrozumieli, o co chodzi, wyjaśnił dobitnie na ostatniej sesji rady miasta: - Nawet dzieci grające w grę MONOPOL wiedzą, że kto ma sklepy, ten ma dochód.
I dodaje, że czerwcowa uchwała rady nie była poprzedzona konsultacjami ze środowiskami gospodarczymi, ani z ZBM.
Lewicowa aberracja
Markowi Zającowi retoryka włodarza nie przypadła do gustu. - Wyremontowanie lokali przez ZBM i podniesienie czynszu to kompletna ABERRACJA! Co w tym wypadku rozumiemy pod pojęciem remont? Przecież jeden przedsiębiorca ma taki biznes, że potrzebuje mieć w pomieszczeniu francuskie płytki, a drugiemu wystarczy papierowa tapeta. Czy urzędnicy chcą arbitralnie decydować, co komu jest potrzebne? - zastanawia się.
- Toż to filozofia sprzed pół wieku. I raczej się nie sprawdziła - wskazuje na lewicowe ciągoty prezydenta. Jest to dość zabawne, bo: - Sądzę, że Janusz Marszałek walczy z tą uchwałą, ponieważ z inicjatywą wystąpiło SLD - domyśla się szef klubu lewicy Kazimierz Łakomy. - Innego logicznego powodu jak chęć dopieczenia SLD nie widzę.
- No, chyba, że komuś zależy na podniesieniu czynszu, wykurzeniu dotychczasowych najemców i sprzedaniu lokali KOMUŚ INNEMU - radny Sojuszu próbuje przewidzieć scenariusze.
Według niego, Janusz Marszałek zachowuje się bardzo dziwnie, zwłaszcza jak na wieloletniego przedsiębiorcę.
Spekulacje nie na miejscu
Prezes SGZO zaznacza, że wbrew temu, co napisano w Informatorze, uchwała w sprawie sprzedaży lokali była konsultowana ze środowiskami gospodarczymi. - Komisja gospodarki rady miasta spotkała się z przedstawicielami wszystkich organizacji zrzeszających przedsiębiorców na terenie Oświęcimia! Cech Rzemiosł Różnych, Centrum Biznesu Małopolski Zachodniej oraz ZGZO udzieliły jednoznacznego poparcia dla uchwały - podkreśla Marek Zając nie mogąc się nadziwić, czemu niby miałaby służyć dezinformacja w Informatorze.
- Takie stanowisko jest zresztą oczywiste dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Swoboda dysponowania własnym lokalem to niezaprzeczalny atut tego rozwiązania. Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, że inwestowanie w cudzą nieruchomość nie ma ekonomicznego uzasadnienia - tłumaczy.
Przedsiębiorca uważa również, że spekulacje prezydenta, czy da się zarobić więcej dzierżawiąc lokale, są akurat w tym przypadku zupełnie nie na miejscu. - Zadaniem Gminy nie jest prowadzenie działalności gospodarczej. Naczelną dewizą Urzędu Miasta nie może więc być hasło "ZYSK ponad wszystko". Gmina ma obowiązek stwarzać WARUNKI do prowadzenia działalności gospodarczej, a następnie czerpać korzyści z podatków oraz opłat lokalnych - komentuje prezes Zając.
Marszałkowie
w odwiedzinach
Kupcy, którzy odwiedzili w tej sprawie redakcję "Dziennika", mówią wprost, że się boją.
- Pewnego dnia pod OCK podjeżdża mercedes na wałbrzyskich rejestracjach i wysiada z niego prezydent z jakimiś gośćmi. Pokazuje im nasze sklepy. Robią zdjęcia. Dzień później z zielonego berlingo wysiada żona pana prezydenta oraz dwaj panowie - i znowu robią fotki naszych sklepów. Po co?! To w końcu nie Sukiennice! - twierdzą lokalni kupcy.
Wyjaśnienia prezydenta raczej ich nie uspokoją. - Było to jedno z wielu spotkań z inwestorami. Można mnie często spotkać w towarzystwie potencjalnych inwestorów, np. w MZK, oczyszczalni itd. - tłumaczy Janusz Marszałek. Wynika z tego, że włodarz miasta poszukuje również potencjalnych nowych właścicieli oświęcimskich sklepów. A może nawet ich już znalazł...
Lokalni handlowcy bardzo chcieliby mieć możliwość zakupu lokali, ale jednocześnie obawiają się, że krytyka poczynań prezydenta ściągnie na nich urzędowe gromy.
- Łatwo znaleźć pretekst do wypowiedzenia umowy najmu - twierdzi Kazimierz Łakomy.
- Słyszałem o takich obawach - potwierdza radny PO Andrzej Jakubowski. - Mam jednak nadzieję, że uda nam się rozmawiać o sprzedaży lokali używając merytorycznych argumentów. Rozmawiajmy o racjach, a nie o emocjach! Problem dotyczy licznego, ważnego dla lokalnej gospodarki, środowiska. Ja też nie twierdzę, że wszystkie lokale mają być sprzedane. Należy opracować sposób realizacji uchwały, ale to właśnie jest po stronie urzędu.
- Ależ oczywiście! - Marek Zając jest podobnego zdania. - _To, że Gmina MOŻE, bynajmniej nie znaczy, że MUSI sprzedać wszystkie lokale użytkowe! Miasto przecież cały czas zachowuje nad tym procesem kontrolę. A jednocześnie ułatwia się życie przedsiębiorcom. Czyli z punktu widzenia dobra tego miasta i rozwoju lokalnego biznesu - rewelacja! - podsumowuje.
Siedem razy NIE
Nic raczej nie wskazuje na to, że lokalni kupcy rzucą się i hurtem wykupią dzierżawione nieruchomości. Jak informuje sam urząd miasta, z wnioskiem o nabycie lokali użytkowych zwróciło się raptem siedmiu najemców.
-_ Prezydent podjął NEGATYWNĄ decyzję w sprawie sprzedaży lokali użytkowych w stosunku do WSZYSTKICH wnioskujących o ich nabycie - _informuje urząd.
PAWEŁ PLINTA
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?