Lokalny Stragan z regionalnymi smakołykami pod Krakowem. Rozwija się moda na ekologiczne targowiska

- Przyjeżdżają tu lokalni producenci warzyw, owoców sezonowych, serów, miodów i sadzonek roślin. Dziś kupowałam sadzonki pomidorów. To bardzo wygodne, że mamy stragany na miejscu i możemy w sobotnie przedpołudnie zrobić zakupy wartościowych, sprawdzonych produktów - mówi pani Monika, mieszkanka gminy Kocmyrzów-Luborzyca.

Najpierw takie lokalne targowisko z ofertą od miejscowych producentów artykułów spożywczych powstało w gminie Wielka Wieś i działa już czwarty sezon, w co drugą sobotę. Jednocześnie tzw. "Soboty od rolnika", chociaż nie cyklicznie były w Michałowicach, a teraz tam lokalne targi są organizowane w piątkowe popołudnia jako "Targ od Sąsiada". Natomiast w soboty - co drugą - cykliczny targ jest w gminie Kocmyrzów-Luborzyca.

Organizatorem targowiska Lokalny Stragan w Baranówce jest Stowarzyszenie Gmina dla Mieszkańców przy współpracy z Centrum Kultury i Promocji. Na pierwsze targi przyjeżdżało od 8 do 10 wystawców. Teraz jest po kilkanaście stoisk czynnych od 9 do 13.

- Lokalny Stragan organizujemy na prośbę mieszkańców, zwłaszcza tych przyjezdnych, którzy pytali o możliwości zakupu zdrowych, ekologicznych produktów od miejscowych rolników, producentów lokalnych. Za każdym razem nasz stragan odwiedza od 150 do 200 kupujących - mówi Jarosław Łojek, prezes Stowarzyszenia Gmina dla Mieszkańców.

Podkreśla, że pierwszą osobą, która odpowiedziała na prośby mieszkańców i wyszła z inicjatywą organizowania straganu była Katarzyna Mraczek ze Stowarzyszenia Gmina dla Mieszkańców, która do wystawienia swoich produktów - magnesów z modeliny - zachęciła nawet 7-letniego syna Juliana.

Na straganie dużym zainteresowaniem cieszy się stoisko z serami kozimi Ewy Domagały z Zagórzyc Dworskich. Tam pani Ewa ma swoje gospodarstwo hodowli kóz i produkcji serów. Przyjeżdża na Lokalny Stragan od początku jego funkcjonowania.

- Mamy tu już swoich klientów, którzy zawsze wracają po nasze produkty. Co ciekawe zawsze jest dobra pogoda, jeszcze nigdy nie padało podczas handlowania. To znaczy, że są tu najlepsi organizatorzy od pogody - uśmiecha się Ewa Domagała.

Po sąsiedzku swój stragan ma Jadwiga Maj. Przywozi sezonowo sadzonki kwiatów i ręcznie wykonaną biżuterię. Dalej są stragany z produktami greckimi: oliwą, oliwkami, chałwą przywożonymi przez mieszkanką gminy i jej męża z pochodzenia Greka.

Na kolejnych straganach można kupić warzywa: kapustę, sałatę, rzodkiewkę, kalarepę, pietruszkę, cebulę, ziemniaki. Jeden należy do Iwony Gaudyn, które w handlowaniu pomaga córeczka Nikola. Drugi z warzywami z ogrodu należy do pani Jadwigi, która oprócz warzyw oferuje domowy smalec i ogórki kiszone. Na trzecim warzywna oferował Andrzej Małysa, a przy pracy asystowały mu córki Jagoda i Michalina.

Jest też stoisko z miodami z pasieki Barbary i Marcina Pytko z Krzysztoforzyc. Ci lokalni pszczelarze oferują także inne produkty: świece z wosku, propolis i pierzgę. Jest też olej tłoczony na zimno z olejarni Rafała Łosia. Dalej są dwa stoiska z kawą z podkrakowskich palarni. Jest i rękodzieło - ozdoby, anioły, patery i miseczki ceramiczne.

Na targowisku można kupić również gotowy obiad, bo jest stragan z wyrobami garmażeryjnymi Elżbiety Walczak, której w produkcji i handlu pomagają córki Edyta i Magdalena. Oferują krokiety z mięsem, kapustą i grzybami, pieczarkami i serem oraz wszelkiego rodzaju pierogi.

- Ostatnio zainteresowaniem cieszą się pierogi z malinami i białą czekoladą oraz z truskawkami i ciemną czekoladą. Znikają niedługo po otwarciu targowiska - mówi Magdalena Walczak.

Organizatorzy Lokalnego Straganu dbają o wystawców, z rana w sobotę rozkładają im namioty, a po 13 składają je i oddają do centrum kultury.

Zmiany w Kodeksie Pracy od 26 kwietnia