Lotnik z Krakowa sięga po złoto w Dubaju

Jak dotąd nikt nie był w stanie wyprzedzić krakowianina w szalonych slalomach między pylonami rozstawionymi na wodach Zatoki Perskiej.

38 najlepszych motoparalotniarzy świata podczas igrzysk tuż przed startem dostaje rozrysowaną trasę przelotu między pylonami. Muszą ją zapamiętać i pokonać w jak najkrótszym czasie. Piotr Ficek na razie jest bezkonkurencyjny. Wykonuje powierzone mu zadania w czasie 37,41 sekund. Różnice między poszczególnymi zawodnikami wynoszą zaledwie półtorej sekundy.

- Osiągają oni przy tym prędkość ok. 100 km na godzinę i to na bardzo małych wysokościach - wyjaśnia motoparalotniarz Bartłomiej Cichoń, kolega Piotra Ficka z Krakowa.

Właśnie po to, aby zwiększyć bezpieczeństwo zawodników, slalomy w Dubaju organizuje się nad wodą.

Piotr Ficek lata na motoparalotniach od 2007 roku. Ostatnie lata to pasmo sukcesów. Rok temu zdobył złoty medal i tytuł mistrza Polski. W tym roku otrzymał już indywidualny srebrny medal w Slalomowych Mistrzostwach Europy we Francji i srebrny medal zespołowy w sztafecie. W Dubaju prowadzi. Została mu już do zaliczenia ostatnia konkurencja. Wczoraj silny wiatr uniemożliwił starty.

Nie tylko krakowianin pokazuje w Zjednoczonych Emiratach Arabskich kunszt polskich lotników. W Dubaju rywalizują także piloci szybowcowi, samolotowi, akrobaci lotniczy, motolotniarze, spadochroniarze oraz piloci samolotowi w lataniu precyzyjnym i nawigacyjnym. 15-osobowa reprezentacja Polski budzi respekt.

- Igrzyska trwają od 1 grudnia, a skończą się 12 grudnia - mówi Anna Markowska, rzeczniczka Aeroklubu Polskiego. - Polscy piloci już mają na koncie pierwsze medale. Wojciech Bamberski, pilot sterowca zdobył złoto, a Artur Kielak, nasz mistrz Polski w akrobacji samolotowej przywiezie srebro. Teraz trzymamy kciuki za motoparalotniarza Piotra Ficka.

Polscy motoparalotniarze są obecnie na miejscach 1., 2. i 7.

[email protected]