Narodowy przewoźnik przymierza się do otworzenia sezonowych rejsów do USA z Katowic i Rzeszowa, ale dopiero za rok. Ostateczną decyzję podejmie w październiku. Teraz analizuje oferty dotyczące wydzierżawienia samolotów.
- Loty z Katowic i Rzeszowa nie należą do naszych strategicznych kierunków. Chcemy je uruchomić nie tylko po to, by na nich zarabiać, ale przede wszystkim dlatego, by odebrać klientów innym liniom lotniczym - tłumaczy prezes Mikosz. LOT nie ma jednak wolnych samolotów i dlatego chce jedną maszynę do obsługi tras do USA wydzierżawić. Jeśli jednak koszty okażą się zbyt wysokie, to zrezygnuje z tego pomysłu. Szanse na jego realizację Sebastian Mikosz ocenia na 50 proc.
Obecnie żaden z portów regionalnych nie ma bezpośredniego połączenia ze Stanami. Chcący polecieć z LOT-em za ocean, muszą dolecieć do Warszawy i tam przesiąść się na samolot lecący do USA. Wielu pasażerów wybiera jednak przesiadki w innych portach, a tym samym korzysta z usług innych przewoźników. I właśnie takie osoby chce przyciągnąć LOT, oferując bezpośrednie połączenia z Katowic i Rzeszowa.
Dlaczego nie z Krakowa? - Przy dzisiejszych warunkach loty z Krakowa do USA są nieopłacalne - twierdzi prezes Mikosz. Dodaje, że pas startowy w Balicach nie spełnia parametrów niezbędnych, by mógł stąd wystartować duży samolot z pełnym obciążeniem w tak długą trasę jak do Chicago. Chodzi nie tyle o długość pasa, ile o jego wytrzymałość na naciski. Przez to samoloty nie mogą za ocean zabierać cargo. - W Katowicach nie ma z tym żadnych problemów - dodaje prezes LOT-u. W tym tygodniu sejmik zaapelował do PLL LOT, by loty do USA uruchomił z Krakowa.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?