Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lowcost Travelgroup pozbawił pracy 270 osób. Pracownicy walczą o zaległe wynagrodzenie [WIDEO]

Marzena Rogozik
Przed budynkiem na al. Pokoju 1 zebrało się ponad 50 pracowników
Przed budynkiem na al. Pokoju 1 zebrało się ponad 50 pracowników Wojciech Matusik
Firma Lowcost Travelgroup, która pośredniczyła w sprzedaży hoteli i lotów wypoczynkowych, we wszystkich placówkach w Europie (Polsce, Hiszpanii, Szwajcarii i Anglii) zatrudniała ponad 400 osób. Krakowskie biuro było największe i zatrudniało aż 270 osób w działach sprzedaży, obsługi klienta, HR czy obsługi technicznej. Firma powstała 10 lat temu, w Krakowie działała od stycznia 2015.

W piątek o godz. 15 bez słowa wyjaśnień wszyscy pracownicy znaleźli się na bruku. Bez świadectw pracy, wypłaty za przepracowane pół miesiąca, a wielu z nich z zaległymi świadczeniami zdrowotnymi i społecznymi w ZUS. Poza zwolnionymi z dnia na dzień pracownikami problemy mają także klienci brytyjskiego biura podróży, które ogłosiło upadłość. W tej chwili na wakacjach zorganizowanych za pośrednictwem krakowskiego biura przebywa aż 27 tys osób, a 110 tys wykupiło wczasy przed informacją o upadłości firmy.

Autor: Marzena Rogozik

Wcześniej jak twierdzą pracownicy nie było żadnych sygnałów, że w firmie może dziać się coś niepokojącego. Dopiero w piątek po godz. 15 szef HR, który przyjechał specjalnie do Krakowa poprosił wszystkich do siebie. - Poinformował nas, że firma ogłosiła upadłość, przestaje działać, a my w trybie natychmiastowym mamy się spakować i wynieść z biura – wspomina Katarzyna, jedna z pracownic firmy. - Byliśmy w szoku, nikt nie udzielał nam żadnych informacji, nie było pisemnego potwierdzenia – relacjonuje.

Część pracowników poszła do domów, ale ponad setka została do godziny 20. Wezwali policję, by potwierdzili, że pracownicy byli w firmie do końca. - Nie chcieliśmy zostać posądzeni o samowolne opuszczenie miejsca pracy – wspomina była pracownica. Wezwali także prawnika, któremu udało się wynegocjować pisemne potwierdzenie dotyczącą likwidacji firmy, które pracownicy dostali na maila.

O godz. 20 zostali wyproszeni z budynku. Wielu pracowników nie zdążyło zabrać z niego swoich prywatnych rzeczy, bo przebywali na urlopach, zwolnieniu lekarskim lub urlopie macierzyńskim. Oni o upadłości zostali poinformowani smsem. Po godzinie 20 przestały działać skrzynki mailowe, nie można było z nich wysyłać wiadomości, choć w skrzynkach utknęły setki maili od klientów, którzy domagali się wyjaśnień. Nikt na nie do dziś nie odpowiedział.

Jak się okazało od wielu pracowników od miesięcy nie były odprowadzane składki ZUS. Firmę przejął syndyk, a pracownicy usłyszeli, że nie ma pieniędzy i nie wiadomo więc co z z zaległymi wypłatami czy urlopami. Nie ma także świadectw pracy, bez których blisko 300 osób nie może podjąć ponownego zatrudnienia, ani zarejestrować się w Urzędzie Pracy. - Słyszeliśmy plotki, że dokumentami mają zając się prawnicy, a my mamy je otrzymać pocztą, ale to tylko pogłoski, na piśmie nic nie mamy – twierdzi Katarzyna, która w firmie przepracowała niecały rok.

Ponad 50 osób zebrało się w poniedziałek pod budynkiem firmy, bo formalnie nie czują się zwolnieni. Nie dostali wypowiedzenia na piśmie, niczego nie podpisywali. Chcieli wspólnie zastanowić się co zrobić.

- Oferujemy im pomoc prawną, możemy pracowników reprezentować i pomóc im w złożeniu pozwu zbiorowego - tłumaczyła Agnieszka Tyman z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Członkowie tej organizacji oraz partii Razem zaoferowali zdezorientowanym pracownikom pomoc w odzyskaniu zaległych świadczeń. Zaproponowali im także przystąpienie do związku zawodowego oraz utworzenie zakładowej komisji.

Sprawa już została zgłoszona do Państwowej Inspekcji Pracy, a część pracowników, która jeszcze tego nie zrobiła sprawdza czy ma uregulowane składki za ubezpieczenie zdrowotne i społeczne.

Nic nie zapowiadało krachu

Byli już pracownicy nie dostrzegali niepojących sygnałów. - Od trzech tygodni pracownicy działu IT dniami i nocami przygotowywali wszystko by część pracowników podczas Światowych Dni Młodzieży mogła pracować zdalnie – mówi jedna z pracownic firmy.

Z wypłatami do tej pory nie było opóźnień, nikomu nie przyszło do głowy by to sprawdzać. - Tylko czasami zdarzały się opóźnienia z opłatami za hotele, ale takie rzeczy mają miejsce także w innych biurach podróży – wspomina Beata Lempart, była pracownica.

Cały czas zatrudniano także nowe osoby. Jeszcze w ubiegłym tygodniu prowadzono rozmowy kwalifikacyjne z kolejnymi kandydatami. ­ My sami dwa tygodnie temu od dyrektora dyrektora Rogera Parksa dostaliśmy zapewnienie, że firma stoi dobrze, że nic nam nie grozi i nie musimy się obawiać Brexitu, to w nas nie uderzy – mówi nam Katarzyna, która pracowała w firmie od kwietnia ubiegłego roku.

Przełożeni są nieuchwytni. Ich skrzynki nie działają, a oni sami nie pojawili się już od piątku by wytłumaczyć sytuacje i uspokoić pracowników. Szeregowi pracownicy z problemem zostali sami.

Tymczasem wśród pracowników krążą pogłoski, że szef firmy w imieniu innej spółki podpisał umowę najmu lokalu na kolejne dwa lata. Niektórzy łączą ten fakt z niedawnymi zwolnieniami osób na kierowniczych stanowiskach. - Być może wiedzieli o tym, że firma upada, a mają już pewne stanowiska w nowej spółce, tylko szeregowi pracownicy zostali wystawieni – zastanawia się jeden z byłych pracowników.

Brytyjskie biuro podróży od maja jest zarejestrowane w Polsce. – Z tego co nam wiadomo mimo że firma ma już siedzibę w Krakowie żaden pracownik nie został przetransferowany, formalnie wciąż więc jesteśmy zatrudnieni w Wielkiej Brytanii - mówi Beata Lempart z działu zajmującego się hotelami i obsługą noclegową.

Jak podaje BBC Lowcost Travelgroup o upadek obwinia zbyt dużą konkurencję, zagrożenie terrorem oraz zamieszanie związane z referendum dotyczącym Brexitu. W Wielkiej Brytanii pracę straciło 120 osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski