Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubi ryzykowne akcje

ASZ
Dr Piotr Marecki, adiunkt w katedrze Kultury Współczesnej Uniwersytetu Jagiellońskiego, twierdzi że gdyby został leśnikiem, tak jak planował w dzieciństwie, kultura współczesna straciłaby jednego ze swoich najgorętszych propagatorów.

Wszystko, co się nie opłaca

Jest wydawcą, redaktorem, krytykiem filmowym, organizatorem festiwali, a także wykładowcą akademickim. To właśnie dzięki połączeniu życiowej pasji i zaangażowania, został stypendystą tygodnika "Polityka".
Pochodzący z Beskidów dr Piotr Marecki, swoją karierą zaczął przez przypadek: w szkole podstawowej wziął udział w olimpiadzie historycznej, co z kolei otworzyło mu drogą do jednego z najlepszych liceów w Jaśle. To właśnie tam, również dzięki bardo dobrej nauczycielce języka polskiego, poczuł, że ze studiami humanistycznymi chciałby związać swoją przyszłość. Jeszcze w szkole zyskał miano dobrego organizatora wszelakich imprez; organizował wyjścia do kina i wtedy to, poza zacięciem polonistycznym, zaczął fascynować się kinem. Kiedy poznał pismo "Brulion", zainteresował się literaturą współczesną. Wtedy już wiedział, że cokolwiek będzie w życiu robił, musi mieć związek z literaturą. Wybór studiów polonistycznych był więc naturalnym następstwem jego fascynacji literaturą, ale rozpoczęte kilka lat później filmoznawstwo, na tyle po pochłonęło, że na tym wydziale się doktoryzował.
Z jednej strony aktywnie współtworzy kulturę, ale z drugiej strony - zajmuje się jej bazą naukową. Włączył się aktywniewtworzenie Katedry Kultury Współczesnej na UJ, a niedawno, również z jego pomocą, uruchomiono studia podyplomowe "Kultura XXI wieku". Formuła samych studiów jest o tyle ciekawa i nowatorska, że poruszana problematyka będzie zaczynała się od współczesności, a organizatorzy do współpracy zaprosili ludzi, niekoniecznie akademików, ale tych - którzy są twórcami współczesnej kultury.
Mimo ogromu pracy, jaką włożył w organizowanie życia akademickiego, działa bardzo aktywnie również poza uczelnią: jako szef wydawnictwa "Ha! art" wydał ponad 100 książek, kilka zredagował. - Nie wyobrażam sobie życia tylko i wyłącznie na Uniwersytecie - _przyznaje. Zgadza się, że gdyby poświęcił się karierze naukowej, miałby więcej efektów, ale takie rozwiązanie nie zadowalałoby go. Od ośmiu lat zajmuje się wieloma różnymi rzeczami: organizuje noclegi dla autorów, dogląda przewozu książek, wypełnia tysiące wniosków, zajmuje się promocją młodych autorów. Nie przez przypadek udało mu się wypromować młodych, zdolnych pisarzy: - Michał Witkowski, Sławomir Shuty, Piotr Czerski... Gdybym był wyłącznie "człowiekiem z Uniwersytetu", oceniałbym tylko ich teksty: a ja w tym momencie, myślę na przykład, jaką urządzić im sesję zdjęciową, jak ich wypromować.
Interesuje się odkrywaniem nowych form w literaturze i badaniem związków literatury z Internetem. Marzy mu się zorganizowanie dużej konferencji na Uniwersytecie w 2010 roku, która byłaby podsumowaniem działań na polu kultury ludzi z urodzonych w latach 70. dwudziestego wieku. - _To co jest dla mnie najwyższą wartością to samorealizacja
- mówi z przekonaniem. - Nigdy nie kalkulowałam, nie myślałem o zyskach: pieniądze nigdy nie były moim celem. Nie bez powodu sama organizacja "Ha! art", w której działam, ma w podtytule napisane: "Wszystko, co się nie opłaca". Odnieśliśmy kilka sukcesów, czasem były to sukcesy rynkowe - ale w większości były to akcje bardzo ryzykowne.
Chciałby, by wynikiem jego pracy było stworzenie rodzaju bohemy artystycznej, towarzystwa literackiego, a nawet więcej - nowego pokolenia literackiego. Jeśli mówi o artystach: to tylko jako o ludziach z krwi i kości: - Przecież jest tak, że kulturę tworzą żywi ludzie i naszym zadaniem, jak pisał już Boy-Żeleński, jest opisywanie: jacy Ci ludzie są w rzeczywistości, bo to świadczy o tym - jaka jest ta nasza kultura.
(ASZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski