Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubię kino: "Frantz". Świat wcale nie jest czarno-biały

Urszula Wolak
Urszula Wolak
Pierre Niney jako Adrien
Pierre Niney jako Adrien Fot. archiwum
Rzadko się zdarza, by w repertuarze kin znalazły się równocześnie aż dwa filmy autorstwa jednego reżysera. Teraz mamy więc niepowtarzalną szansę, by na wielkim ekranie zobaczyć zarówno „Podwójnego kochanka”, którego recenzowaliśmy w minionym tygodniu, jak i „Frantza”. Oba dzieła wyreżyserował Francois Ozon, który - tak jak jego bohaterowie - prowadzi z widzami nieustanną grę pozorów.

„Frantz” jest historią rozgrywającą się na dwóch płaszczyznach czasowych. Głównych bohaterów poznajemy tuż po zakończeniu I wojny światowej. Za sprawą ich traumatycznych wspomnień powracamy jednak na front, gdzie ścierają się ze sobą siły francuskie i niemieckie. Tytułowy protagonista ginie w okopach, a jego ukochana Anna opłakuje go codziennie przy grobie. Pewnego dnia spotyka na cmentarzu tajemniczego mężczyznę, który - tak jak ona - nie może poradzić sobie ze stratą Frantza. Kim jest pochodzący z Francji Adrien? Najlepszym przyjacielem czy ukrytym wrogiem? A może jego pojawienie się doprowadzi do odkrycia jeszcze innej prawdy o bohaterach?

„Frantz” to opowieść o miłosnym trójkącie, w której nie wszystko może zostać wypowiedziane. To historia żałoby, która kończy się w momencie, gdy na horyzoncie pojawia się nowe uczucie. To wreszcie romans, który nie miał prawa się spełnić. Ozon wszystko jednak do samego końca pozostawia w sferze domysłów. Anna i Adriene operują jedynie subtelnymi gestami, a od czasu do czasu rzucają też ukradkowe spojrzenia. Zawiodą ich one jednak znacznie dalej niż sądzimy.

Atrakcyjna dla widzów może okazać się warstwa wizualna „Frantza”, w którym część sekwencji przedstawiona jest w barwach czarno-białych. Ograniczoną paletą barw Ozon opowiada bowiem o trudnym czasie wojennym. Poszerzona o inne kolory paleta służy mu natomiast do zaakcentowania przemiany zachodzącej w bohaterach. „Miałem poczucie, że ta opowieść będzie ciekawsza, jeśli opowie się ją w ten sposób, bo wszystkie filmy i zdjęcia z czasów pierwszej wojny światowej są właśnie w czerni i bieli. A kolor porównałbym do krwi bohatera. Powraca do życia, co podkreślają właśnie kolory” - powiedział reżyser w jednym z wywiadów.

Powrót do życia, na który zwraca uwagę reżyser wiąże się z rosnącą w nim i budzącą się świadomością. Nie wszystkim jednak wiedza o poznaniu innych wyjdzie na dobre.

„Frantz”, reż. Francois Ozon
Produkcja: Francja

WIDEO: Jak zabezpieczyć się przed długami?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski