Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludomir Handzel: Bezpartyjny prezydent reprezentuje wszystkich nowosądeczan

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Ludomir Handzel chce zostać prezydentem Nowego Sącza i wprowadzić do rady miasta swoich kandydatów z KWW Koalicji Nowosądeckiej
Ludomir Handzel chce zostać prezydentem Nowego Sącza i wprowadzić do rady miasta swoich kandydatów z KWW Koalicji Nowosądeckiej Janusz Bobrek
Ludomir Handzel z Koalicji Nowosądeckiej po raz drugi wystartuje w wyborach na prezydenta Nowego Sącza. Cztery lata temu przeszedł do drugiej tury wyborów, ale przegrał z Ryszardem Nowakiem. Jak podkreśla jego atutem jest bezpartyjność.

Jakie ma pan skojarzenia z liczbą 188?
To oczywiście różnica głosów w drugiej turze wyborów między mną a obecnym prezydentem Nowakiem.

Na długo pozostanie w pana w pamięci?
Niekoniecznie. Życie toczy się dalej, a ja jestem aktywnym człowiekiem, który nie stoi w miejscu. Owszem, rozglądam się na boki i za siebie. Życie jednak z perspektywy czasu wydaje się za krótkie, a trzeba zrobić jak najwięcej dla rodziny, otoczenia, ludzi, z którymi się współpracuje. To moim zdaniem jest najważniejsze.

Jak pan dochodził do siebie po tej porażce sprzed czterech lat?
Powiem tak - niektórzy mówią, że to był wielki sukces. Nie byłem człowiekiem szeroko znanym w Nowym Sączu. Przedstawiłem koncepcję, która spodobała się ponad piętnastu tysiącom nowosądeczan. Postrzegam to raczej w kategoriach debiutu, a nie porażki. Pokazałem sposób, jak można aktywnie zarządzać naszym miastem.

Gdyby pan wygrał, to wyobraża sobie rządzenie miastem bez swoich radnych w ratuszu? Mógłby pan natrafić na duży opór ze strony klubów PiS i dla Miasta…
Nie sądzę. Uważam, że pokazywanie dobrych pomysłów i rozwiązań daleko odbiega od dużej polityki. Miasto to raczej gospodarstwo, o które trzeba dbać - to wspólny dom. Jeżeli są dobre rozwiązania, to dlaczego nie miałyby znaleźć poparcia z różnych stron. Chcę łączyć, a nie dzielić. Dlatego startuję jako kandydat bezpartyjny, ponad podziałami. Kandydaci do rady miasta Koalicji Nowosądeckiej to ludzie bardzo dobrze przygotowani merytorycznie, sądeczanie z krwi i kości. Nie jest nam obojętny los Nowego Sącza, bo tu mieszkamy i wychowujemy nasze dzieci.

Cztery lata temu miał pan łatwiejsze zadanie, bo kampania była wymierzona w Ryszarda Nowaka, którego dwie kadencje prezydenckie różnie były w mieście oceniane. Teraz Nowak nie startuje, więc jak pan chce przekonać sądeczan?
Pokazuję nową, świeżą, aktywną drogę. Wśród kandydatów są ludzie, którzy będą chcieli utrzymać istniejący układ w mieście. Z drugiej strony są kandydaci partyjni, którzy chcą upolitycznić te wybory. A my proponujemy trzecią drogę, czyli oddanie Nowego Sącza jego mieszkańcom i spojrzenie ponad podziałami na to, co jest tu do zrobienia. Miasto potrzebuje ciężkiej pracy i nadrobienia wieloletnich zaniedbań. Czasem są to rzeczy bardzo ważne, jak sprawy komunikacji czy stadion sportowy, a innym razem coś mniejszego - jak chociażby przystanek szynobusu przy ul. Jagodowej.

Kto jest groźniejszym przeciwnikiem: Leszek Zegzda czy Iwona Mularczyk?
Każdy, kto jest kandydatem partyjnym, jest pewnego rodzaju obciążeniem dla miasta. Nowy Sącz był od lat karany za to, że tu rządziła prawica. Długo mówiło się, że sądeczanie i tak będą głosowali na jedno ugrupowanie, więc po co tu inwestować. W Krakowie zaś rządziła Platforma Obywatelska i też uznano, że nie trzeba dawać tu pełnych środków na rozwój. A można podawać przykłady włodarzy bezpartyjnych z Sądecczyzny, do których jeździmy np. na baseny lub grać w piłkę. To jest kuriozum, żebyśmy jako byłe miasto wojewódzkie musieli korzystać z infrastruktury innych, mniejszych gmin. Bezpartyjny, niezależny burmistrz czy wójt potrafi porozumieć się z każdym, bo reprezentuje mieszkańców i ich interesy, a nie partię polityczną. Powtarzam zdecydowanie - partyjność to obciążenie.

Patrząc na nazwiska kandydatów na radnych widać, że odrobił pan lekcje sprzed czterech lat. Ma pan ludzi z zarządów osiedli, nauczycieli, na szefie klubu kibiców Sandecji kończąc. Jak pan przekona do siebie kibiców, którzy wcześniej głosowali na Nowaka?
Mogę się tylko cieszyć, że wiele grup zawodowych i społecznych przekonało się do programu Koalicji Nowosądeckiej i ją współtworzą. Te osoby pojawiły się nie od wczoraj i wspierają mnie i stowarzyszenie w wyborach. Nie wykorzystaliśmy historycznego awansu Sandecji, a to, czego najbardziej nikt nie lubi, to chyba śmieszność. Pół piłkarskiej Polski z nas się śmiało, widząc, w jaki sposób doprowadziliśmy do spadku Sandecji z ekstraklasy.

Ludomir Handzel nosi już w portfelu prototyp Karty Nowosądeczanina. Na czym ma polegać jeden z głównych postulatów Koalicji Nowosądeckiej?
Otrzymałby ją każdy, kto jest tu zameldowany i płaci tu podatki. Policzyliśmy w gronie ekspertów, że stać nas na to, żeby sądeczanom dać darmową komunikację miejską. Jest to nie bez znaczenia w walce z korkami i smogiem. Także dla nowosądeczan należy wybudować nowe i darmowe parkingi. Chciałbym, aby sądeckie dzieci miały darmowe lekcje pływania, które poprawią ich zdrowie, oderwą od komputerów, ale także #poprawią bezpieczeństwo nad wodą. Ważnym elementem jest darmowa rehabilitacja dla osób niepełnosprawnych czy seniorów, żeby nie odchodzili z kwitkiem z przychodni. Nareszcie będzie warto być nowosądeczaninem.

Jaki byłby koszt takiej miejskiej karty?
Karta nowosądeczanina będzie bezpłatna dla każdego mieszkańca Nowego Sącza. Natomiast koszty związane z realizacją przywilejów z niej płynących poniesie miasto i wyniosą nie więcej niż 10 mln zł, czyli ok. 1,5 proc. budżetu Nowego Sącza. Mamy to wszystko wyliczone.

Rozmawiamy w czasie, kiedy 30 km dalej w Krynicy trwa Forum Ekonomiczne, a pana nie ma na deptaku. Nie szuka pan kontaktów, nie chce pokazać się obok vipów i polityków?
Cieszę się, że wielu z tych vipów dzwoni do mnie z Krynicy i mówi: Ludomir jesteśmy na Forum czy możemy do ciebie przyjechać na kawę? Wolę, żeby przyjechali tutaj, do Nowego Sącza. Spotykam się z nimi dziś i jutro. Nie zaniedbuję kontaktów. Nie tylko Nowy Sącz jest „mały”, także Polska. Wszyscy się tu znają.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Piątka Morawieckiego - nowe obietnice PiS w kampanii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ludomir Handzel: Bezpartyjny prezydent reprezentuje wszystkich nowosądeczan - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski