Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludowy z młodymi

Łukasz Gazur
Zwycięzca pokaże w „Ludowym” swój pełnowymiarowy spektakl
Zwycięzca pokaże w „Ludowym” swój pełnowymiarowy spektakl fot. Marek Lasyk
Teatr Ludowy w Krakowie wciąż stara się poszerzać swoje pole działania. Jednym z pomysłów placówki był Festiwal Młodych Reżyserów. I był to pomysł bez dwóch zdań udany.

Koncepcja była prosta: nowohucka scena dogadała się z Państwową Wyższą Szkołą Teatralną w Krakowie. Dzięki temu egzaminacyjne etiudy studentów Wydziału Reżyserii (P. Sablik i A. Błażewicz, G. Jaremko, N. Orkisz, R. Szumski, R. Stępień) pojawiły się właśnie na scenie „Ludowego”. I obie strony na tym skorzystały. Szkoła mogła zaoferować swoim studentom konfrontację z prawdziwą sceną i publicznością teatralną. Bez taryfy ulgowej i cieplarnianych warunków uczelni, gdzie na widowni pojawiają się inni studenci, koledzy, profesorowie. To rzecz nie do przecenienia.

Z kolei dla Teatru Ludowego była to możliwość poszukiwania talentów, przekonywania do siebie młodszej publiczności, zwiększania własnej widzialności w kulturalnej przestrzeni Krakowa.

Jeśli oceniać to, co pokazali adepci reżyserii, można wskazywać kilka punktów stycznych. Właściwie prawie wszyscy sięgnęli po teksty starsze, czyli 15 lat minimum (wyjątek - współczesna bajka). To ciekawe, że ci młodzi twórcy nie szukają tekstów będących głosem własnego pokolenia, ale uniwersalne treści znajdują w tekstach Strindberga, Koltesa, Ibsena, Wyrypajewa wreszcie. Po drugie, centralnymi postaciami wybranych historii czynią kobiety. Ich rozterki, status życiowy, relacje z mężczyznami. Czyżby należało traktować te studenckie wprawki reżyserskie jako papierek lakmusowy zmian zachodzących w patriarchalnym społeczeństwie?

Po trzecie, mało tu scenicznych eksperymentów, co szczególnie zaskakuje. O ile Orkisz zdecydowała się zmienić tekst Wyrypajewa w choreograficzną grę, naśladującą próbę łapania (życiowego) powietrza, o tyle pozostali raczej nie zaryzykowali. A wygrał rywalizację Radosław Stępień „Panną Julią” Strindberga. Stworzył przejmującą scenę napięcia damsko-męskiego, w której finale Maja Pankiewicz po prostu hipnotyzuje widza niepokojącą siłą. Gratuluję!

WIDEO: "Sytuacja godzi w dobre imię miasta". Opole wypowiedziało umowę na organizację festiwalu piosenki

Źródło: TVN24, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski