Ludzie obawiają się likwidacji szkół w gminie Skała. Rodzice, radni i sołtysi zbierają podpisy, żeby bronić placówek

FLESZ - Żłobki tylko dla dzieci zaszczepionych. Od stycznia nowe regulacje

Audytorzy wskazali kilka możliwości zaoszczędzenia pieniędzy, w tym likwidację szkół w Smardzowicach i Szczodrkowicach lub likwidację jednej z nich, a także przeniesienie z tych szkół starszych uczniów z klas IV-VIII do szkoły w Cianowicach.

- W audycie czytamy o tym ile oszczędności może przynieść likwidacja naszych szkół. Nie możemy się na to zgodzić. Słyszymy od dawna, że gmina musi oszczędzać, bo brakuje pieniędzy na inwestycje, drogi, chodniki. Niech oszczędza na innych rzeczach, nie na edukacji dzieci. Nasze szkoły są długowieczne. Tutaj dróg nie było, a szkoły były - mówi jedna z mam uczniów ze Szczodrkowic.
W Smardzowicach rodzice też stają w obronie szkoły. Zbierają podpisy przeciwko pomysłom likwidacji, tworzą konta facebookowe, żeby się informować, wywieszają banery.

- Przed wyborami obecny burmistrz obiecywał nam rozbudowę szkół. Mamy projekt sali gimnastycznej i pozwolenie na budowę. Teraz zamawia się audyty, żeby mieć podstawę do likwidacji? - ubolewa jeden z ojców uczniów ze Smardzowic.

Radny gminy reprezentujący Smardzowice Marek Domagalski podkreśla, że na likwidację i przenoszenie dzieci do Cianowic nie można się zgodzić, bo w tamtej placówce zabraknie miejsca dla wszystkich. Rodzice obawiają się, że gdyby dzieci ze Smardzowic i Szczodrkowic trafiły do placówki w Cianowicach, to zostanie tam wprowadzona nauka na zmiany. - Zbieramy podpisy przeciwko takim rozwiązaniom - mówi Domagalski.

Według audytorów likwidacja szkoły w Szczodrkowicach przyniosłaby 750 tys. zł oszczędności w skali roku, a likwidacja szkoły w Smardzowicach 410 tys. zł. Biorąc przy tym pod uwagę pozostawienie w obu placówkach oddziałów przedszkolnych. Mieszkańcy zaznaczają, że audytorzy wskazali na największe korzyści przy innym rozwiązaniu - wprowadzeniu oszczędności we wszystkich szkołach, ale bez ich likwidacji.

Burmistrz Skały Krzysztof Wójtowicz zaznacza, że sytuacja finansowa gminy jest trudna. Utrzymanie szkół w przyszłym roku jest oszacowane na 16,5 mln zł. Z tego około 10 mln zł gmina otrzyma z subwencji oświatowej, resztę musi dopłacić z własnego budżetu. Szef gminy wskazuje, że w najmniejszych szkołach np. Smardzowicach i Szczodrkowicach koszty utrzymania uczniów sięgają 14 tys. zł rocznie, podczas gdy w innych placówkach na ucznia przypada 8-9 tys. zł.

- Reorganizacja będzie dotyczyła wszystkich szkół, nie jest ona jednoznaczna z likwidacją placówek. Decyzje w sprawie jakichkolwiek zmian jeszcze nie zapadły. Będą omawiane przez radnych na komisjach. Plan reorganizacji zostanie przedstawiony z początkiem stycznia przyszłego roku, ponieważ jesteśmy na etapie omawiania audytu oświaty. W najbliższych dniach odbędę dwa spotkania z rodzicami, aby poznać także ich zdanie. Miałem już spotkanie z dyrektorami szkół, nauczycielami, związkami zawodowymi i pracownikami administracji. Reorganizacja systemu oświaty jest niezwykle istotna dlatego trzeba o tym rozmawiać - mówi burmistrz Krzysztof Wójtowicz.

W niedzielę będą spotkania rodziców z burmistrzem, radnymi i sołtysami w sprawie szkół. W Szczodrkowicach zebranie planowane jest na godz. 14, a w Smardzowicach na godz. 16.