Restauracja w Sierakowie przyjmie od zaraz szefa sali, poszukuje też kucharza, recepcjonistów i kelnerów. Firma sprzątająca poszukuje sprzątaczy oraz menadżera, który by ich usługi sprzedawał. Producent mebli z Polanki szuka lakiernika meblowego i operatorów obrabiarek CNC (sterowanych numerycznie).
Tacy sami operatorzy są poszukiwani przez sułkowicką firmę produkującą narzędzia. Tam też „od ręki” mogą znaleźć pracę kowale matrycowi i specjalista od marketingu ze znajomością branżowego języka niemieckiego. W Jaworniku z kolei jest praca dla blacharza i sprzedawcy używanych aut. Krakowska firma szuka ludzi do pracy w call center. To tylko niektóre z ofert, jakie mieli wczoraj do zaproponowania pracodawcy.
Każdy stawia jakieś wymagania, ale nie ma reguły. Bo np. od sprzedawcy aut oczekuje się doświadczenia handlowego, niekoniecznie w branży motoryzacyjnej, natomiast w call center atutem jest komunikatywność i… brak doświadczenia w tej branży. Znajomości norweskiego lub japońskiego oczekuje jedna z firm działających w dobczyckiej strefie przemysłowej, zajmująca się produkcją pierza i puchu.
Jej przedstawicielki, Ewelina Matyjaśkiewicz i Elżbieta Żmuda tłumaczyły wczoraj, że to wymóg (obok wykształcenia np. ekonomicznego) dotyczący potencjalnych pracowników działu eksportu. – Znajomość języków nie jest natomiast wymagana od pracowników produkcji, a takich też poszukujemy – mówiły panie. Tu, jak dodały, potrzebne są solidne osoby, nie bojące się ciężkiej, fizycznej pracy.
Najtrudniej jest o pracę dla kobiet. Potwierdza to Izabela Młynarczyk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Myślenicach, który był współorganizatorem Targów. I potwierdzały to także panie, które przyszły tu w poszukiwaniu ofert. Były wśród nich takie, które nie pracowały od 20 lat, bo odkąd odchowały dzieci, trudno jest im znaleźć etat, ale były też młodsze, które dzieci jeszcze nie mają.
Pani Agnieszka trzy lata temu skończyła studia na kierunku technologia żywności i żywienia człowieka. Od tego czasu bezskutecznie szuka pracy. – Nie ma nic gorszego niż wiedzieć, że się coś umie a nie móc się w tym realizować. Gdybym wyjechała za granicę, tak jak zrobiło to wielu moich znajomych ze studiów, pracę pewnie bym miała, i to niekoniecznie na zmywaku. Ale prawda jest taka, że nie chcę wyjeżdżać. Wysłałam już około 2000 CV, a odbytych rozmów kwalifikacyjnych nie potrafię zliczyć – mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?