Ludzie "Tatara" znów na Łabowskiej

Coraz nas mniej...

 Wczoraj w siedzibie oddziału "Beskid" PTTK spotkało się kilkunastu kombatantów z oddziału mjr. Zubka, łącznie z żoną majora "Tatara" Marią Zubek ("Tatarzyną"). Złożyli oni kwiaty na grobie byłego partyzanta kompanii, zmarłego w marcu Władysława Stendery, który był inicjatorem zlotu turystycznego, organizowanego na pamiątkę walk oddziału. Zlot przygotowywany przez sądeckie PTTK odbywa się w tym roku już po raz dwudziesty pierwszy.
 Kombatanci wyjechali wczoraj na Halę Łabowską na spotkanie z trzystuosobową grupą młodzieży sądeckich szkół średnich, uczestniczącej w zlocie, by wziąć udział we wspólnym ognisku, a także położyć wiązanki kwiatów pod pomnikiem kompanii. Tu, na Przehybie, w okolicach Piwnicznej i Łomnicy obozowali i walczyli żołnierze "Tatara".
 Dziś w Łomnicy Zdroju, w drugim dniu zlotu, kombatanci wezmą udział w uroczystej mszy św. i spotkają się z młodzieżą miejscowej szkoły, która od dziesięciu lat nosi imię 9 kompanii.
 - Biorę udział w spotkaniach od lat pięćdziesiątych - powiedziała nam wczoraj wdowa po majorze "Tatarze", Maria Zubek - lecz zawsze mnie wzruszają i przywodzą na pamięć tamte lata. Jest nas, niestety, coraz mniej. Na pierwszych spotkaniach z liczby ok. 180 żołnierzy kompanii, odliczyła się nas blisko setka, a dziś ledwie kilkanaście osób. Chętnie zawsze odwiedzam izbę pamięci w szkole w Łomnicy. Dałam tam kilka cennych pamiątek: zachowany orzełek z czapki męża, a także biały ręcznik, który służył wtedy jako obrus na polowy ołtarz. Dwa lata temu zmarł nasz kapelan, ojciec redemptorysta, ksiądz Jan Zdunek. Zdążył jeszcze poświęcić ołtarzyk na Hali Łabowskiej.
 Dziś na zakończenie zlotu wszyscy spotkają się u grobu majora "Tatara" w Piwnicznej.

(WCH)