Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Lwica"

Redakcja
FOT. KINO POLSKA
FOT. KINO POLSKA
Tak jak lwica zaciekle chroni swoje młode, tak też bohaterka filmu, 20-letnia studentka z Buenos Aires, rozpaczliwie walczy o prawa do swego synka. Regulamin zezwala jej opiekować się dzieckiem tylko do czterech lat, po czym malec ma zostać przekazany do domu opieki.

FOT. KINO POLSKA

Władysław Cybulski: ZAPISKI KINOMANA

Bo dziewczyna jest więźniarką, w więzieniu - jeszcze przed procesem sądowym urodziła to dziecko. Reżyser Pablo Trapero okazał się człowiekiem nie sentymentalnym, pokazuje nam całą scenerię owego więzienia - na specjalnym oddziale dla kobiet z dziećmi lub w ciąży - skrupulatnie i detalicznie, już nie realistycznie, ale naturalistycznie. Z bogatą akustyką: trzask ciężkich, żelaznych drzwi do cel, wrzask malców, bójki kobiet lub lesbijskie zaloty... Kto wie jednak, czy nie większe wrażenie budzi spokojny przemarsz gęsiego matek z wózkami w drodze do przedszkola, albo uroczystość świąteczna z udziałem Świętego Mikołaja.
Film jest produkcji argentyńskiej. Kinematografia tego kraju miała zawiłe perypetie. Powstała na przełomie wieków XIX i XX. Zespół charakterystycznych motywów fabularnych to walka o niepodległość, przywiązanie do matki-ziemi czy bunt robotników na plantacji mate. Wśród wybitnych reżyserów znalazł się Carlos Borcosque, potomek polskiego inżyniera Borkowskiego. Prohitlerowskie sympatie Argentyny spowodowały kontrakcję Waszyngtonu i zamrożenie stosunków, np. wstrzymanie dostaw taśmy filmowej z USA było przyczyną znacznego spadku produkcji. Za totalitarnych rządów Perona film pełnił funkcje propagandowe. Zaostrzenie cenzury przyniosło pogorszenie klimatu dla twórczości filmowej. Minęło sporo czasu, zanim w latach 50. i 60. pojawiły się efekty artystyczne ("Ciemna rzeka") i szkoła latynoska zyskała sławę.
To historia streszczona w wielkim, można powiedzieć, nieprzyzwoitym w swej lapidarności skrócie. Wróćmy więc do "Lwicy". Film zaczyna się krwawo. Nożem dokonane zostało zabójstwo, do końca nam niewyjaśnione, bo są dwie sprzeczne wersje tego wydarzenia, dziewczyny i jej adoratora. Ona jednak zostaje obwiniona i aresztowana. To bardzo dobra rola wielkookiej Martiny Gusman w ciekawym procesie psychicznym. Zrozpaczona sprawą zabójstwa, a potem oskarżeniem i wyrokiem reaguje najpierw biernie, a nawet apatycznie, przeżywa swój dramat głęboko, ale nie na pokaz, by później wybuchnąć. Niechciane początkowo dziecko rozbudza w niej instynkt macierzyński, który staje się motorem energicznego działania.
Zakończenia nie zdradzę, bo teraz widzę, że swym opisem sytuacji mógłbym zniechęcić widzów, a tego nie zamierzałem. Film ma intensywną aurę i został skonstruowany tak, że zawiera kilka dominant akcji, przez co nie słabnie nasze zainteresowanie. Z jednej strony obraz warunków więzienia i pracy jego funkcjonariuszy, a z drugiej bunt kobiet wychowujących dzieci w zamknięciu jest przejmujący. Powiedzmy, że to ilustracja, ale nie tak ważna jest chłodna obserwacja życia za kratami, jak intrygują konsekwencje macierzyństwa, do jakich dojrzewa młoda bohaterka. Dzieje się to w partii końcowej "Lwicy", dzieje i zastanawia. W sumie mocna rzecz. Bardzo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski