Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lwów, czyli sekstet 4-osobowy

Wacław Krupiński
Kulturałki. Grane od 23 lat „Nieszpory ludźmierskie” po raz pierwszy dotarły za wschodnią granicę, do Lwowa. Słuchano ich już za wielką wodą i na zachodzie Europy, ale w kierunku przeciwnym podążyły dopiero teraz.

Po raz pierwszy też zostały zaprezentowane przez raptem czworo solistów - bez nagle złożonego chorobą Jacka Wójcickiego oraz Grzegorza Turnaua, który miał inne zobowiązania. Nic to, efekt i tak był wspaniały. Bo też solistom towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie, a z nią Chór Wydziału Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego (zakładała go prof. Marta Wierzbieniec, obecnie naczelna tejże filharmonii). To właśnie te zespoły w listopadzie 2014 r. nagrały „Nieszpory...” na płytę, dokonując drugiej ich rejestracji. Kierował nimi podobnie jak jesienią 1992 r. w Krakowie, Rafał Jacek Delekta, obecnie już profesor, prorektor krakowskiej Akademii Muzycznej.

Brakło tego wieczoru miejsc w historycznej lwowskiej bazylice archikatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. A długie brawa i owacje na stojąco zwielokrotniały satysfakcję wykonawców: Hanny Bana-szak, Beaty Rybotyckiej, Elżbiety Towarnickiej i Zbigniewa Wodeckiego, którzy przejęli partie kolegów, Konrada Mastyło - fisharmonia, kompozytora Jana Kantego Pawluśkiewicza, jak i arcysprawnych organizatorów - Adama Pęzioła (na co dzień prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Rzeszowie) oraz menedżera Jerzego Góralczyka. Tym razem - jak mówił Adam Pęzioł - dzięki Moczulskiemu i Pawluśkiewiczowi Matka Boska Ludźmierska dotarła do Matki Bożej Łaskawej, której wizerunek figuruje centralnie w katedralnym ołtarzu. I znów „Nieszpory” pokazały swą moc.

Miał koncert i wymiar ekumeniczny. Sprawił to udział Armena Akobiana, diakona z katedry ormiańskiej, do której weszliśmy, podążając na próbę. Wszak to zaprojektowana przez Józefa Mehoffera mozaika zdobi kopułę najstarszej, XIV-wiecznej części katedry. I ów diakon nie tylko zechciał być naszym miłym przewodnikiem, ale też wykonał dla naszej grupki a cappella dwie pieśni. Zachwycił tak, że Jan Kanty postanowił go poprosić i zaprosić, by otworzył koncert „Nieszporów”. Orientalna aura, jaką zrodził Ormianin w polskiej archikatedrze i reakcja słuchaczy w pełni potwierdziły celność pomysłu. Nic dziwnego, że Pawluśkiewicz zapragnął, by ów ormiański akcent częściej współtworzył nastrój przed koncertami „Nieszporów”.

Patrząc na Lwów po dziewięciu latach przerwy oczywiście widziałem wiele zmian na lepsze, choćby mnóstwo kawiarenek w centrum, żyjących wieczorami, acz i skojarzenia z Polską sprzed wielu lat miałem mimowolne. Z tą obecną, wyrywającą się ze szponów realiów, narzuconych po czasie II apokalipsy. Bo ślady dawnej przeszłości i świetności są tu obecne niezmiennie intensywnie, mimo iż wiatr historii wciąż im nie sprzyja. Rodaków też coraz mniej. Jak mówił metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki, patron honorowy koncertu - który przyjął całą naszą wielką grupę w pięknie odrestaurowanym Domu Arcybiskupów Lwowskich, jedynej budowli zwróconej polskiemu Kościołowi - jest ich już tylko 10 tys., a jeszcze w 1991 r. było o 25 tys. więcej. Przenoszą się do Polski. Uciekają przed poborem.

Oczywiście echa wojny są we Lwowie znikome, za to mocno symboliczne. Z jednej strony stojący na centralnym deptaku, przy alei, nomen omen, Wolności, cywilny samochód, podziurawiony jak sito kulami rozmaitego kalibru, z drugiej - do kupienia na bazarze podobizny Putina; czarno-białe (za 15 hrywien) lub kolorowe (o 5 hrywien drożej), ulokowane na rolkach papieru toaletowego.

Jakże inny świat, odgrodzony przejściem granicznym, o jakim już zapominamy, żyjąc w o ileż odmiennym kraju. Nawet jeśli spece od ruin nam go obrzydzają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski