Zimowa giełda
Tylko naprawdę zdesperowani i niezamożni narciarze decydowali się na zakup nart pod Halą Targową. Do wyboru były bowiem głównie "polsporty" sprzed kilkudziesięciu lat, w takim stanie, że nie wszyscy odważyliby się na nich jeździć. Sprzedawcy żądali za te "zabytki" od 40 do 50 zł. Tylko 20 zł kosztowały kijki - także bardzo sfatygowane. Nieliczne narty nowszej generacji, np. firmy "Atomic", kosztowały 50 zł.
Nie brakowało także dziewczęcych łyżew za ok. 20 zł. Tylko 15 zł trzeba było wydać na prawie nowe, kanadyjskie figurówki w rozmiarze 18. Drewniane sanki dla najmłodszych kosztowały od 20 do 30 zł. Niektóre były zupełnie nieużywane. Miłośnicy staroci mogli kupić swojej pociesze sanki całkowicie drewniane, z metalowymi, przeżartymi rdzą płozami. - To sanki z 1939 roku, z Zakopanego - zapewniał ich właściciel.
(AM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?