Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łza się w oku zakręciła

Rozmawiał Łukasz Madej
34-letnia Aleksandra Jagieło to także dwukrotna mistrzyni Europy
34-letnia Aleksandra Jagieło to także dwukrotna mistrzyni Europy fot. (kow)
Rozmowa z siatkarką Aleksandrą Jagieło, która po sześciu latach odchodzi z Muszyny

– Sześć lat w jednym klubie to akurat w sporcie zawodowym nietypowa sytuacja.

– Zgadza się, co prawda znam kilka dziewczyn, które też długo grały w jednej drużynie, ale generalnie spory czas spędziłam w Muszynie. Nie ukrywam, że kiedy zobaczyłam na stronie internetowej podziękowania, to łezka w oku się zakręciła. Naprawdę, zrobiło to na mnie wrażenie.

– To czemu zdecydowała się Pani na zmianę barw?

– Było wiele różnych czynników. Nie dogadaliśmy się, stąd taka decyzja.

– Wszystko rozbiło się o finanse, czy było bardziej skomplikowane?

– Nie, nic bardziej skomplikowanego. Decydowały finanse, ale z drugiej strony sama też zastanawiałem się, czy nie spróbować jeszcze czegoś nowego. Wątpliwości? Były, i to ogromne. No, ale zostało mi już niewiele grania i podeszłam do tego bardzo rozsądnie. Fizycznie czuję się bardzo dobrze, kontuzje mnie omijają. W planach mam pograć jeszcze dwa, trzy lata i wierzę, że to mi się uda.

– Przez głowę już przebiegają myśli, jak to będzie przyjechać do Muszyny w koszulce innego zespołu?

– Pewnie. Wiem dobrze, że będzie dziwnie. Przechodziłam to już, kiedy zaczynałam występy właśnie w Muszynie, a jechałam do Bielska-Białej, gdzie grałam z kolei pięć lat. Sentymenty są, miłe wspomnienia również, ale wtedy reprezentuje się już przecież inny klub.

– W Pani przypadku chodzi podobno o nowego mistrza Polski Chemika Police.

– Nie będę tego jeszcze komentować. I na razie tyle w tym temacie. W każdym razie cieszę się, że mogłam grać tak długo w Muszynie. To była bardzo dobra decyzja.

– A propos wspomnień z Muszyny: trzy mistrzostwa, dwa Puchary Polski, Puchar CEV. Będzie do czego wracać myślami.

– Wyjątkowe były pierwsze dwa lata, kiedy zdobywałyśmy tytuł. Miałyśmy bardzo zżytą ekipę, a dziewczyny znałam już wcześniej. Było rodzinnie, atmosfera super. No, ale kiedy pojawią się sukcesy, zawsze jest przecież fajnie. Sezonu, kiedy wywalczyłyśmy Puchar CEV, też nie zapomnę. Zresztą, każdy był wyjątkowy. Ostatni też, bo chociaż w lidze zajęłyśmy tylko szóste miejsce, to sprawiłyśmy kilka niespodzianek. Poznałam fajne dziewczyny. No i generalnie to, co w Muszynie zrobili trenerzy Serwiński i Litwin, oraz prezes Jeżowski, to świetna robota.

– Przez te wszystkie lata samo miasteczko poznała Pani jak własną kieszeń?

– Może nie aż tak bardzo, ale łącznie z czasem, kiedy byłam w ciąży, spędziłam tam aż siedem lat. Przypominam o tym, bo wtedy też do Muszyny przyjeżdżałam. Mam tam po prostu znajomych.

– Spoza klubu także?

– Tak, poznałam wspaniałych ludzi, z którymi się zaprzyjaźniłam. Niedawno spotkałam się już z kibicami. Wie pan, czasami tak jest, że kiedy nie ma wyniku, to sympatycy trochę się od zespołu odsuwają, ale tutaj nie miało to miejsca. Dla nich siatkówka to pasja. Dziękuję wszystkim, których w Muszynie poznałam. Nie spotkały mnie tutaj żadne niemiłe sytuacje. Nie mam nawet czego złego powiedzieć.

– Czyli jak wakacje, to nad ad Popradem?

– Jeśli tylko będę miała czas wolny, to na pewno na kilka dni zawsze chętnie się pojawię. To piękne miejsce, do którego będę wracać.

– Mimowolnie stanie się Pani chyba ambasadorem Muszyny.

– Niech i tak będzie (śmiech). Zawsze starałam dawać z siebie jak najwięcej, ale też dużo otrzymałam. Między mną a ludźmi z klubu atmosfera była w porządku. Wszystko fajnie przebiegało. Cieszę się bardzo, że chociaż teraz się nie dogadaliśmy, to rozstajemy się w miłych warunkach. A przecież akurat z tym to różnie bywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski