Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łzy Evansa

Redakcja
Triumfator Tour de France 2011 - Cadel Evans Fot. PAP/EPA/Horacio Villalobos
Triumfator Tour de France 2011 - Cadel Evans Fot. PAP/EPA/Horacio Villalobos
Historyczne wydarzenia na mecie w Paryżu: po raz pierwszy w klasyfikacji generalnej wygrał Australijczyk Cadel Evans, na podium stanęło dwóch braci Schlecków, a Brytyjczyk Mark Cavendish trzeci raz z rzędu okazał się najlepszy na Polach Elizejskich (ma już 20 zwycięstw etapowych).

Triumfator Tour de France 2011 - Cadel Evans Fot. PAP/EPA/Horacio Villalobos

TOUR DE FRANCE. Duzi chłopcy też płaczą. Ze szczęścia.

Wszyscy są zgodni, co do jednego: tegoroczne zwycięstwo przypadło w udziale kolarzowi, który najbardziej na nie zasłużył. Skromny, małomówny, ale bardzo sympatyczny Evans -mistrz świata z 2009 roku - chciał za wszelką cenę uniknąć "syndromu Poulidora", czyli kolarza wiecznie drugiego w klasyfikacji. Już w 2007 roku był tuż za Contadorem, a w 2008 - za Sastre. Zawsze coś stało na przeszkodzie. Siłą Australijczyka była jednak wytrwałość, a kluczem do wczorajszego zwycięstwa niesamowita regularność. W ten sposób Evans, mając skończone w lutym 34 lata, został najstarszym kolarzem, który po raz pierwszy wygrał Tour de France.

Ze szczęścia aż popłakał się na mecie, a wczoraj - gdy francuska telewizja pokazywała mu krótki film dokumentalny o jego karierze - łzy po raz kolejny stanęły w oczach. Bo to rzeczywiście szczególny moment. - Gdy po raz pierwszy oglądałem Tour 20 lat temu w telewizji, marzyłem o tym, żeby kiedyś go wygrać. Potem, kiedy zamieniłem kolarstwo górskie na szosowe inni wierzyli w to jeszcze bardziej niż ja. Pamiętam jak Aldo Sassi (trener, zmarł ostatniej zimy; Evans zadedykował mu wygraną - red.) powiedział do mnie niedługo przed śmiercią: "mam nadzieję, że wygrasz Tour de France, bo to najbardziej prestiżowy wyścig na świecie. A jak ci się to już uda, będziesz najbardziej spełnionym sportowcem swojego pokolenia" - mówił wzruszony Australijczyk, od wielu lat mieszkający we Włoszech. Z tego kraju pochodzi też jego żona, nauczycielka gry na pianinie.

Evans zapewnił sobie zwycięstwo na sobotniej czasówce, gdzie błyskawicznie odrobił prawie minutową stratę do Andy'ego Schlecka, a potem tylko powiększał przewagę.

Styl jazdy nowego mistrza nie jest może bardzo efektowny, ale niejeden kolarz mógłby uczyć się od niego samozaparcia i profesjonalizmu w przygotowaniach. Ta druga, jeszcze mniej znana twarz Evansa - to skłonności do buddyzmu i zafascynowanie Tybetem. - Pomogłem tam jednemu dziecku - przyznał się wczoraj przed kamerami. - Przed Tourem dostałem od niego list, że razem z kolegami będą mi dopingować. To było miłe. Co ważne, jego nazwisko nigdy nie było wiązane z żadną aferą dopingową.

Polacy spisali się w tym roku bardzo poprawnie. Najlepszy z nich Sylwester Szmyd, który najczęściej pomagał Ivanowi Basso zajął 42. miejsce (3 lata temu był 26.). Zapowiedział jednak, że w tym roku nie wystartuje w Tour de Pologne. Nie dostał powołania do ekipy. Maciej Paterski zostanie natomiast zapamiętany jako kolejny nasz kolarz, który ukończył jeden z etapów w czołowej "10".

Wyniki 20. etapu (jazda indywidualna na czas wokół Grenoble; 42,5 km): 1. Tony Martin (Niemcy/HTC) 55:33, 2. Cadel Evans (Australia/BMC) strata 7 s, 3. Alberto Contador (Hiszpania/Saxo Bank) 1.06... 17. Andy Schleck (Luksemburg/Leopard) 2.38, 20. Frank Schleck (Luksemburg/Leopard) 2.41, 33. Maciej Bodnar (Polska/Liquigas) 3.43, 77. Sylwester Szmyd (Polska/Liquigas) 5.35, 86. Maciej Paterski (Polska/Liquigas) 5.52.
Wyniki 21. etapu, Creteil - Paryż (95 km): 1. Mark Cavendish (Wielka Brytania/HTC) 2:27.02, 2. Edvald Boasson Hagen (Norwegia/Sky), 3. Andre Greipel (Niemcy/Omega Pharma)... 32. Paterski, 81. Bodnar, 130. Szmyd (Polska/Liquigas) wszyscy ten sam czas.

Klasyfikacja generalna: 1. Evans 86:12.22, 2. A. Schleck 1.34, 3. F. Schleck 2.30, 4. Thomas Voeckler (Francja/Europcar) 3.20, 5. Contador 3.57... 8. Ivan Basso (Włochy/Liquigas) 7.23, 42. Szmyd 1:25.37, 69. Paterski 2:03.56, 143. Bodnar 3:23.30.

Zwycięzcy klasyfikacji: punktowej - Mark Cavendish; górskiej - Samuel Sanchez, młodzieżowej - Pierre Rolland, drużynowej - Garmin Cervelo. (RP)

Sylwester Szmyd dumny na blogu

(...) ze swojego TdF jestem zadowolony, pod górę zawsze byłem gdzie i kiedy być powinienem, może poza etapem na Plateau de Beille. Zabrakło... szczęścia? Może nawet nie. Wiem, dlaczego i po co jestem w tej ekipie. Tak jak kibice, i ja mam marzenia, może nawet więcej, bo ja to widzę i czuję od środka. Po wczorajszym (piątkowym red.) etapie, widząc tłuuuuuumy kibiców wykrzykujących moje imię byłem naprawdę dumny, że wykonuję ten zawód (...)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski