Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łzy św. Wawrzyńca

Redakcja
Co roku mniej więcej w połowie lipca dają się na niebie widzieć roje mknących z dużą szybkością meteorów, zwane perseidami. Wyobraźnia ludowa skojarzyła je ze łzami św. Wawrzyńca, którego patronalne święto przypadało na 10 sierpnia. Święty ten znany był już w starożytności i popularny w średniowieczu. Był diakonem i męczennikiem rzymskim, a jego męczeńską śmierć wiąże się z osobą papieża Sykstusa II, który zginął 6 sierpnia wraz z czterema diakonami. Tradycja chrześcijańska przesuwa męczeńską śmierć diakona Wawrzyńca na 10 sierpnia. Miał wedle hagiografii zginąć na rozpalonej kracie, prowadząc jeszcze dowcipny dialog z oprawcami. Wersję tę spopularyzowali św. Augustyn i św. Ambroży. Już w IV wieku obchodzono w Rzymie święto męczennika Wawrzyńca. Za rządów cesarza Konstantyna Wielkiego zbudowano w Wiecznym Mieście bazylikę (S. Lorenzo), a sam Wawrzyniec wszedł do kanonu mszy świętej. U schyłku pierwszego tysiąclecia czczony był zarówno na Zachodzie, jak i Wschodzie. Cesarz Otto I jego wstawiennictwu przypisał zwycięstwo nad Węgrami w roku 955 na Lechowym Polu. Od samego początku jego kultowi towarzyszyły przekazywane z ust do ust legendy o jego nadprzyrodzonych zdolnościach, by tylko wspomnieć, iż wierzono, jakoby w piątek zstępował do czyśćca, by wyzwolić stamtąd jedną duszę. W swym niebiańskim przydziale czynności otaczał opieką kucharzy, rolników, piekarzy i bibliotekarzy. Wzywano jego wstawiennictwa przy schorzeniach reumatycznych.

Michał Rożek

W naszym mieście jeszcze do ostatniej ćwierci XVIII stulecia wznosił się kościół pod wezwaniem tego świętego. Dzisiaj przypomina go jedynie nazwa ulicy na Kazimierzu.

Kult św. Wawrzyńca bardzo szybko dotarł na polskie ziemie, a wiązał się głównie z terminami prac rolniczych. Wedle obliczeń badaczy na polskiej ziemi było aż 171 świątyń dedykowanych temu rzymskiemu męczennikowi. W tej mierze - spośród świętych Kościoła powszechnego - biją go jedynie Michał Archanioł, św.św. Piotr i Paweł oraz św. Mikołaj.
W naszym mieście jeszcze do ostatniej ćwierci XVIII stulecia wznosił się kościół pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Dzisiaj przypomina go jedynie nazwa ulicy św. Wawrzyńca na Kazimierzu. Był kiedyś kościołem parafialnym, zbudowanym na terenie przedlokacyjnej wsi Bawół, mniej więcej pomiędzy ulicami Bartosza, św. Wawrzyńca i Dajwór. Tradycja połączyła fundację tego kościoła z osobą rycerza Piotra Włostowicza. Zdaniem wszechwiedzącego Jana Długosza to właśnie komes Piotr miał ufundować we wsi Bawół kościół pod wezwaniem św. Wawrzyńca. Wieś Bawół wzmiankowana jest w źródłach w roku 1198 i 1326. Jednak najstarsze notki o naszym kościele posiadamy z lat 1322 i 1326. W latach 1325 - 1327 wymieniany jest w aktach świętopietrza jako parafialny dla wsi Bawół. Wezwanie św. Wawrzyńca mogłoby wskazywać osobę fundatora, którym mógł być komes Wawrzyniec, wzmiankowany w źródłach w roku 1278 właściciel wsi Bawół. W roku 1439 parafię z tego kościoła przeniesiono do Bożego Ciała, powierzając opiekę duszpasterską Kanonikom Regularnym Laterańskim.
Akta wizytacyjne diecezji krakowskiego z końca XVI wieku opisują nasz kościół jako murowany i mający w środku trzy ołtarze. Nowy kościół postawił w roku 1640 ksiądz Marcin Kłoczyński, prepozyt Kanoników Regularnych. Świątynię konsekrowano w roku 1642. Dodatkowe informacje o tym obiekcie uzyskujemy z przewodnika po Krakowie z połowy XVII stulecia. Czytamy tam: Jeszcze odwielmożnego hrabie herbu Łabędziów, Piotra DuninazSkrzynna, był ten kościół zbudowany zdrzewa, wedle którego zasiedli miejsce dawno odPanaBoga przeklęci Żydzi, lecz (...) ks. Marcin Kłoczyński, proboszcz Bożego Ciała, wktórego rezydencji był ten kościół, dał murem odŻydów przemurować, aby nabożeństwu chrześcijańskiemu swym czartowskim wrzaskiem nie przeszkadzali. (...) Roku Pańskiego 1624 ledwie ten kościół był ratowany, gdy żydowskie miasto gorzało... (...).
Przewodnik ten wymienia drugiego patrona kościoła - św. Bartłomieja. Wezwanie przeto było podwójne - św.św. Wawrzyńca i Bartłomieja. Tego ostatniego święto patronalne przypadało na 24 sierpnia. W tradycyjnej kulturze ludowej - w dawnej Polsce - od tego dnia zaczynano siewy ozimin. Wedle tradycji poniósł męczeńską śmierć przez odarcie ze skóry. Objął swym patronatem garbarzy, rzeźników, nadto rękawiczników i krawców. Na Kazimierzu obejmował patronatem rzeźników, handlujących mięsem na Wolnicy, w każdą sobotę, poza jatkami kazimierskimi. Mieli oni przywilej wolnej sprzedaży mięsa.
Po raz ostatni w aktach wizytacyjnych wystąpił nasz kościół w roku 1748 jako budowla orientowana, z czterema ołtarzami. Kościół św. Wawrzyńca zburzono po roku 1785, bowiem jeszcze w tym roku odnajdziemy go na słynnym Planie Kołłątajowskim Krakowa. Obraz wyobrażający św. Wawrzyńca, pochodzący z ołtarza głównego, jak i relikwiarz ze szczątkami tego rzymskiego męczennika przeniesiono do kościoła Bożego Ciała.
Jeszcze do schyłku XVIII wieku, co roku, na dzień św. Wawrzyńca, krakowscy studenci udawali się z pielgrzymką do tej świątyni. Pisał o tej tradycji wybitny uczony prof. Henryk Barycz w kontekście najdawniejszych dziejów, jeszcze kazimierzowskiego Studium Generale. Jak wiadomo, nie ustalona jest pierwotna lokalizacja Akademii Krakowskiej, a wielu badaczy ideę tej fundacji i przyszłych kolegiów łączyło z Kazimierzem. Profesor Barycz pisał: Niedawne studia urbanistyczne problem ten posunęły znacznie naprzód, ale one go definitywnie nie rozstrzygnęły. Umiejscawiają one siedzibę Uniwersytetu Kazimierzowskiego we wschodniej części Kazimierza, bądź napołudnie odtak zwanego forum caninum, czyli Psiego Rynku iulicy św. Wawrzyńca, bądź -co prawdopodobniejsze -napółnoc odniej wpobliżu muru miejskiego. (...) Jedynym pewnikiem, który możnajuż obecnie przyjąć, jest wskazanie, że kwartał ten mieścił się wpobliżu nie istniejącego dziś kościoła św. Wawrzyńca. Dowodziłaby tego pośrednio stara, silnie zakorzenionaitrwająca przez cztery wieki (...) tradycja. Jej wyrazem były gromadne (nie indywidualne) wędrówki młodzieży uniwersyteckiej naodpust patronakościoła św. Wawrzyńca, w__dniu 10 sierpnia. Czym i__jak tłumaczyć to masowe, stałe udawanie się naodpust przytym kościele? Nie obchodziła wnim młodzież zwyczajnego święta kościelnego, skoro źródła uniwersyteckie nie przynoszą żadnej wiadomości oudziale akademików krakowskich -zwyjątkiem Rękawki -wuroczystościach odpustowych innych kościołów, wszczególności naKazimierzu. Nie słyszymy zupełnie ozbiorowym udawaniu się nakiermasze odpustowe kościoła Bożego Ciała, św. Katarzyny czy też naSkałkę wdniu św. Michała lub św. Stanisława. Był to więc wyraźny relikt starodawnego zwyczaju ogłębszym znaczeniu, najprawdopodobniej szczątkowy przeżytek ipozostałość sąsiedztwa pierwotnego Uniwersytetu Kazimierzowskiego z____kościołem św. Wawrzyńca.
Tyle znakomita interpretacja naszego obyczaju przez wybitnego uczonego, znawcę spraw uniwersyteckich.
Już Jan Długosz dał świadectwo, iż rejon uniwersytecki na Kazimierzu obejmował przeszło tysiąc kroków wszerz i____wzdłuż. Zgodnie z opinią Długosza ustaliło się przekonanie, że budynki uniwersyteckie nie wyszły zapewne poza fundamenty. Raz jeszcze odwołajmy się do opinii prof. Henryka Barycza: Istnienia ifunkcjonowania ośrodka uniwersyteckiego naKazimierzu dowodzą silniej odposzlak zawartych wmartwych literach zapisek kronikarskich dwa fakty. Jednym znich był omówiony powyżej studencki zwyczaj urządzania wycieczek naodpust kościoła św. Wawrzyńca, niewątpliwy ślad ibezsporne potwierdzenie bliskiego ongiś sąsiedztwa Uniwersytetu ztym kościołem. (...) Pierwotne ognisko wiedzy uniwersyteckiej, mieszczące się wsamym mieście Krakowie, objęło najwyraźniej rychło iKazimierz iże tam niewątpliwie już została położonajakaś uniwersytecka komórka nauczania.
Zdaniem prof. Marii Borowiejskiej-Birkenmajerowej za czasów Jana Długosza - jeszcze przed przeniesieniem Żydów na Kazimierz - istniały jeszcze pokaźne ślady gmachów, których realizację rozpoczęto w____poprzednim stuleciu. To Długosz sugerował adaptację tych pozostałości na siedzibę zakonu kartuzów, do czego nigdy nie doszło. Wiadomość tę potwierdza przywilej króla Kazimierza Jagiellończyka z roku 1477, dotyczący założenia klasztornego kartuzów na miejscu niedokończonej budowy gmachów uniwersyteckich. O pozostałościach tego założenia wspomina w roku 1493 Hartmann Schedel i niewiele później - w roku 1519 - historyk Maciej Miechowita, który w swej kronice pisząc o przeniesieniu Żydów z Krakowa na Kazimierz w miejsce podmurem, obok kościoła św. Wawrzyńca, gdzie cele dla kolegium ilektoriów zbudowane były przez Kazimierza Drugiego, króla Polski.
Zatem - przed wiekami - w dzień św. Wawrzyńca uniwersytecka młodzież pielgrzymowała do tego niedużego kościoła, który być może - w zamierzeniu króla Kazimierza Wielkiego - miał się stać z czasem akademickim, jako że w przydziale niebiańskich czynności dano również - obok innych - Wawrzyńcowi opiekę nad młodzieżą i studentami. Święty Wawrzyniec - patron spadających gwiazd, czyli łez św. Wawrzyńca, opiekun rolników i plonów, także kształcącej się młodzieży.
Powiadano też dawniej, że z przyjściem na świat każdy człowiek otrzymuje od Boga swoją gwiazdę. Niektóre gwiazdy - zwłaszcza grzeszników - z czasem ciemnieją, wtedy, podle ludowej tradycji, płacze nad nimi św. Wawrzyniec i posiadł on od Boga tę łaskę, że łzami swymi może na nowo owe grzeszne gwiazdy rozjaśnić, głębią mądrości Bożej. Owa Divina sapientia (Mądrość Boża) tak zawsze była potrzebna uczonym i nauczanej przez nich młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski