Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Bartoszek: Mocno liczymy, że zaczniemy piąć się w górę tabeli

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Szkocki
– Do niedawna podstawowym problemem było to, że zawodnicy mieli mało okazji na zdobywanie bramek. To już udało się poprawić, okazje są i to mnie cieszy. Musimy iść do przodu metodą małych kroków. Prędzej, czy później nasi zawodnicy zaczną strzelać więcej goli – mówi trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza Maciej Bartoszek.

– Jak wygląda wasza praca w przerwie na mecze reprezentacji?
– Pracujemy ciężko. Prawie przez cały pierwszy tydzień mieliśmy po dwa treningi. Do tego doszły testy. Na sobotę zaplanowany mamy sparing z Wisłą Kraków, ale w niedzielę też trenujemy. Poniedziałek będzie wolny, we wtorek trenujemy dwa razy, a w kolejnych dniach będziemy już szli normalnym mikrocyklem przed meczem z Arką Gdynia.

– Ta przerwa pomogła Panu znaleźć sposób na odnalezienie skuteczności piłkarzy, choćby Bartosza Śpiączki?
– Do niedawna podstawowym problemem było to, że zawodnicy mieli mało okazji na zdobywanie bramek. To już udało się poprawić, okazje są i to mnie cieszy. Musimy iść do przodu metodą małych kroków. Prędzej, czy później nasi zawodnicy zaczną strzelać więcej goli. Tu nie chodzi nawet o poszczególnych piłkarzy, a o cały zespół. Nie zawsze jest tak, że klasyczna „dziewiątka”, a na tej pozycji gra Bartek, musi być tylko i wyłącznie egzekutorem. Napastnik pracuje również na sytuacje innych zawodników. Sam Bartek w ostatnim meczu miał już jednak kilka dobrych sytuacji, ale to oczywiście nie jest jeszcze to, czego oczekiwałbym od gry całej drużyny. To jeszcze jest za mało.

– Zastanawiał się Pan skąd biorą się różnice w grze drużyny nawet w obrębie jednego meczu? Weźmy przykład spotkania z Wisłą Płock, w którym w pierwszej połowie byliście zespołem lepszym, a po przerwie wyglądało to tak, jakby drużyna już nie wyszła na boisko.
– Oczywiście, że wiem skąd się to wzięło. Nie bez przyczyny przeprowadziliśmy w mijającym tygodniu zawodnikom wspomniane testy…

– Sugeruje Pan, że drużyna jest źle przygotowana do sezonu i nie jest w stanie wytrzymać całego meczu w dobrym tempie?
– Niczego nie sugeruję. Nie będę się wypowiadał na ten temat. Ja po prostu wiem, jaka jest przyczyna, ale pozostawię tę wiedzę dla siebie.

– W sobotę zagracie z Wisłą. Ten sparing ma dać Panu podtrzymanie rytmu meczowego i być również okazją do sprawdzenia zawodników, którzy ostatnio mniej grali?
– Dokładnie tak. Traktuję ten mecz jako możliwość sprawdzenia formy tych piłkarzy, którzy mieli mniejsze możliwości zaprezentowania się w lidze. Musimy jednak wziąć pod uwagę również fakt, że mamy trochę kontuzji w drużynie, dwóch zawodników wyjechało też na kadrę. Możliwości będę miał więc nieco okrojone. Będą jednak i tacy, którzy dostaną swoją szansę, żeby zaprezentować się w sparingu z Wisłą.

– Skoro zgodził się Pan zagrać z „Białą Gwiazdą”, to rozumiem, że nie przeszkadza Panu fakt, że niedługo znów się spotkacie, tym razem już w lidze?
– To było już ustalone zanim przyszedłem do Bruk-Betu. Nie chciałem tego zmieniać. Skoro ktoś coś umówił się na sparing, to podtrzymałem te ustalenia i zagramy z Wisłą. A w lidze spotkamy się za kilka kolejek, więc do tego czasu mój zespół będzie wyglądał jeszcze inaczej.

– To może pomoże Panu ten mecz przygotować się do ligowego starcia z Wisłą za te kilka tygodni?
– Nie. W ogóle tak do tego nie podchodzę. Zagramy z drużyną z ekstraklasy, a ja traktuję to spotkanie czysto szkoleniowo. Pewnie tak samo podchodzą do tematu w Wiśle.

– W lidze zagracie następny mecz u siebie z Arką. Gdynianie w tym sezonie wygrali tylko jedno spotkanie na wyjeździe, więc pewnie będziecie chcieli podtrzymać to, co udało się w Niecieczy w czasie zwycięskiej potyczki z Lechią Gdańsk.
– My zawsze gramy o zwycięstwo, bez względu na to, czy gramy w Niecieczy czy na wyjeździe. Tak samo było w Płocku podczas spotkania z Wisłą. W meczu z Arką też tak będzie. A jeśli chodzi o dyspozycję Arki, to raczej wypowiadałbym się o tym zespole w samych superlatywach. Gdynianie robią dobry wynik w tym sezonie, rozgrywają dobre mecze. Czeka nas mega trudne wyzwanie. Tak jak trafiliśmy na rozpędzoną Wisłę i to jeszcze w Płocku. Ale ten nasz ostatni mecz pokazał, że potrafiliśmy wykreować swoje szanse i uważam, że nie powinniśmy tego spotkania przegrać.

– Bruk-Bet Tarmalica zacznie wkrótce marsz w górę tabeli? Kadrę macie mocną, szeroką i szczerze mówiąc słabe wyniki z początku sezonu muszą mocno zaskakiwać.
– Zawsze można polemizować jeśli chodzi o kadrę, ale na ten moment nie chcę wchodzić w szczegóły, bo za krótko jestem w Niecieczy. Na pewno jednak to fakt, że kadra jest liczna. Odpowiadając na pytanie, to mocno liczymy, że już wkrótce zaczniemy punktować regularnie i zaczniemy piąć się w górę tabeli.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Maciej Bartoszek: Mocno liczymy, że zaczniemy piąć się w górę tabeli - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski