Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Kot bardzo lubi skakać w Lillehammer

Redakcja
SKOKI NARCIARSKIE. 22-letni skoczek AZS Zakopane Maciej Kot wrócił z Kuusamo w dobrym nastroju. Był 21. w piątkowym konkursie, zachował miejsce w pierwszej dziesiątce pucharowej rywalizacji (jest 10.).

- To był mój najlepszy występ na tej skoczni, a startowałem tu już po raz piąty. Nigdy nie udało mi się zdobyć pucharowych punktów, więc cieszę się z 21. lokaty. Mogło być nawet lepiej, bo po pierwszej serii byłem 15., w drugiej próbie miałem kiepskie warunki, do tego trochę sknociłem skok i spadłem w klasyfikacji. Jak na początek sezonu jest dobrze, nie ma niepokoju, patrzę optymistycznie na najbliższe miesiące - mówi Maciej Kot.

Z dwóch konkursów w Kuusamo zdołano przeprowadzić tylko jeden, w sobotę tak mocno wiało, że trzeba było przerwać konkurs. - My skoczkowie już się do tego zdołaliśmy przyzwyczaić, w Kuusamo zawsze wieje, do tego często pada śnieg. Słyszałem głosy, że może należałoby zrezygnować z zawodów w Kuusamo, tym bardziej, że kibiców tam jak na lekarstwo. Mają wspaniałe trasy biegowe, ale nie mają szczęścia do konkursów - dodaje Kot.

Teraz przed skoczkami trzy konkursy w Lillehammer. - Zawsze bardzo miło wspominam Lillehammer, to tutaj w grudniu 2011 roku zdobyłem swoje pierwsze pucharowe punkty (Kot był 22. - przyp. as). Jeden z konkursów indywidualnych odbędzie się na skoczni normalnej, na takim obiekcie zawodów w sezonie jest bardzo mało, kolejny taki konkurs odbędzie się dopiero na igrzyskach w Soczi. Duża skocznia jest bardzo wymagająca, ma długą bulę, jeśli źle wyjdzie się z progu to są problemy by ją przelecieć - mówi Kot.

Lillehammer będzie historyczne dla polskich skoków, po raz pierwszy wystartują nasze skoczkinie, raz w zawodach indywidualnych, raz w konkursie mieszanym, w którym ekipa składa się z dwóch zawodniczek i dwóch zawodników. - To dobrze, że nasze dziewczęta pokażą się wreszcie w Pucharze Świata. Kiedyś trzeba zacząć. Oczywiście nie liczymy na jakieś wysokie miejsce, może uda się awansować finału? Dziewczyny dopiero stawiają pierwsze kroki na arenie międzynarodowej. Z Magdą Pałasz i Joanną Szwab znamy się ze skoczni. Nie wiadomo kto je uzupełni, trener Łukasz Kruczek zapowiedział, że dwójkę poda dopiero po piątkowym treningu. Fajnie byłoby wziąć udział w tym historycznym konkursie - twierdzi Maciej Kot.

Po konkursach w Zakopanem (18-19 stycznia) poznamy skład na igrzyska. - Pojedzie tylko pięciu skoczków, a kandydatów jest co najmniej dziesięciu. Wierzę mocno w to, że znajdę się w składzie. W Soczi skakałem na skoczni normalnej, jest wymagająca - twierdzi Kot.

Andrzej Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski