Maciej Kot ma nerwy ze stali

Maciej Kot FOT. ARCHIWUM

Do Hinzenbach zjechali prawie wszyscy najlepsi skoczkowie świata, zabrakło tylko Simona Ammanna. Tym większe brawa należą się Maciejowi Kotowi, który w rozgrywanym w zmiennych warunkach konkursie zaprezentował wysoką formę.

Zakopiańczyk prowadził już po pierwszej serii po skoku na 87,5 m, przy tylko minimalnie korzystnym wietrze. Za Polakiem był Norweg Anders Fannemel, który poleciał bardzo daleko na 95,5 m (nowy rekord skoczni), ale trafił na bardzo korzystne warunki - wiatr wiał z szybkością 3 m/sekundę. W finałowej próbie Kot poszybował na 88,5 m i wygrał pewnie o 2,9 punktu przed Niemcem Severinem Freundem, który skoczył 87,5 i 89 m. To drugie zwycięstwo Macieja Kota w zawodach LGP, poprzednio triumfował w lipcu tego roku w Wiśle.

- Stęskniłem się za zawodami, miałem ostatnio dłuższą przerwę. Przed finałowym skokiem nie denerwowałem się, bo na treningach skakałem tutaj daleko i równo. Teraz trzeba będzie powalczyć w Klingenthal, mam szansę nawet na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej - mówił po zawodach młody zakopiańczyk.

W Niemczech dobrze skakał Kamil Stoch. Oddał dwa równe skoki na 87 i 88 m, co zapewniło mu 9. lokatę. W finale był Dawid Kubacki, który bardzo dobrze prezentował się w treningach, ale w konkursie skoczył trochę krócej (83,5 i 82,5), był 19.

Ostatni konkurs LGP w środę w Klingenthal.

WYNIKI

HS-94: 1. Kot 230,1 pkt (87,5 i 88,5 m);

2. Freund (Niemcy) 227,3 (87,5 i 89);

3. Takeuchi (Japonia) 227,2 (88 i 88,5);

4. Fannemel (Norwegia 225,5 (95,5 rek. i 90); 5. Schlierenzauer (Austria) 224,6 (88 i 88);

6. Queck (Niemcy) 222,8 (87,5 i 87,5);

9. Stoch 216,9 (87 i 88);

19. Kubacki 204,9 (83,5 i 82,5)

34. Zniszczoł 96,5 (83);

38. Żyła 95,6 (80,5).

Klasyfikacja generalna: 1. Wank (Niemcy) 433; 2. Tepes 346; 3. Ammann 305;

6. M. Kot 260; 8. Kubacki 218; 20. Kłusek 84; 24. Żyła 80; 30. Stoch 65.

Andrzej Stanowski