Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Małkowski: Dobrze się tu czuję

Rozmawiał Remigiusz Szurek
Maciej Małkowski ma za sobą bardzo udany sezon w Sandecji
Maciej Małkowski ma za sobą bardzo udany sezon w Sandecji Fot. (KOW)
Rozmowa z MACIEJEM MAŁKOWSKIM, czołowym zawodnikiem Sandecji Nowy Sącz.

- Poczuł Pan ulgę po podpisaniu nowej umowy z Sandecją?

- Do wygaśnięcia mojego kontraktu zostało kilka dni, ale nie stresowałem się jakoś wybitnie. Do całej sprawy podchodziłem spokojnie, ponieważ już wcześniej odbyłem rozmowy z prezesami. Wiedziałem na czym stoję i że mnie tutaj chcą.

- Roczny kontrakt to dobra opcja?

- Miniony sezon pokazał, że roczna umowa była dobrym rozwiązaniem. Dzięki niezłej grze zostawiłem sobie furtkę do kolejnych rozmów.

- Jak oceni Pan swój pobyt w Sandecji?

- To rola kibiców i trenera… Mówiąc szczerze, jako drużyna mogliśmy zająć wyższe miejsce, ale z różnych względów się to nie udało. Z powodów sportowych i pozasportowych. Ta dziewiąta pozycja to wykładnik tego, w jakim miejscu jesteśmy na tych dwóch polach.

- Zagrał Pan w 32 meczach (w tym dwóch pucharowych - przyp. red) i zdobył 6 ligowych bramek. Jak na 31-latka to bardzo dobry wynik.

- Cieszę się, że pomogłem kolegom. Dobrze czuję się w klubie i w mieście. To najważniejsze.

- Ma Pan jakieś ulubione miejsce w okolicy?

- Gdybym miał wybrać jedno szczególne, to nie potrafiłbym go wskazać. Na pewno w Nowym Sączu jest trochę atrakcji. To najładniejsze miasto, w jakim miałem okazję mieszkać. Ostatnio brak mi jednak czasu na spokojne spacery (śmiech). Przygotowania do sezonu to głównie treningi i odpoczynek.

- Z Sandecją pożegnało się kilku zawodników, w tym Matej Nather, Bartosz Sobotka czy Michał Gliwa. Nie obawia się Pan, że w przyszłym sezonie nie będzie wyników, bo drużyna nie będzie zgrana?

- Nie ma co ukrywać, że w zespole wszyscy się tym martwimy. Mieliśmy przecież gotowy team. W ostatniej rundzie wywalczyliśmy czwarte miejsce. Jest to mała rewolucja kadrowa. Na razie czekamy na to, co będzie dalej, czy będą wzmocnienia składu. Nie wyznaczamy też sobie póki co konkretnych celów na nowy sezon…

- W nowych rozgrywkach nie pomoże wam Arkadiusz Aleksander. Jego 15 ligowych goli pomogło Sandecji w wywalczeniu dziewiątego miejsca.

- Chwalili go nawet piłkarze z drużyn przeciwnika. Mówili, że to napastnik gwarantujący przynajmniej 10 bramek w lidze. Strzelił 15 więc, biorąc pod uwagę te wypowiedzi, był lepszy niż przewidywano.

- Nie dziwi Pana, że „Aleks” skończył grać będąc w takiej formie?

- Mógł nam dalej pomagać, ale z drugiej strony to jego decyzja, wie co robi.

- Dawid Janczyk ma szansę godnie go zastąpić?

- Dawid ma duży potencjał. Grał w wielkich klubach. To będzie jego drugi okres przygotowawczy z drużyną. Po cichu liczymy na to, że będzie pierwszym atakującym.

- Chyba że do Nowego Sącza zawita Maciej Korzym.

- Bez komentarza.

- Kiedyś grał Pan w elicie, posmakował gry w reprezentacji Polski. Chciałby Pan jeszcze powąchać tej ekstraklasowej murawy?

- Tak, ale zdaję sobie sprawę z tego, że wiek 31 lat, może niektórych skutecznie odstraszać.

- A gdyby miał Pan pograć w Sandecji jeszcze, powiedzmy, trzy lata?

- Siły na pewno pozwolą, ale zobaczymy jak będzie wyglądał następny sezon. Wtedy będę mądrzejszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski