Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Sadlok: Forma za bardzo faluje

Rozmawiał Bartosz Karcz
Maciej Sadlok rozegrał w tym sezonie 17 spotkań w ekstraklasie. Na razie nie strzelił jeszcze gola
Maciej Sadlok rozegrał w tym sezonie 17 spotkań w ekstraklasie. Na razie nie strzelił jeszcze gola Fot. Wojciech Matusik
Rozmowa. - Nie wybiegajmy może na razie zbyt daleko w przyszłość. Teraz wygrajmy z Ruchem, to jest nasz najbliższy cel - mówi piłkarz Wisły Kraków MACIEJ SADLOK.

- Stacja Canal Plus wyemitowała po derbach Krakowa materiał „Liga od kuchni”, w którym słychać m.in. wasze rozmowy z sędzią Tomaszem Kwiatkowskim. Jest Pan jednym z głównych bohaterów tego materiału. Oglądał Pan to?

- Niestety, nie oglądałem jeszcze tego, ale słyszałem już, że powstają nawet memy w internecie na ten temat. Muszę nadrobić zaległości i koniecznie to zobaczyć.

- Pewnie ochłonął Pan już po derbach, więc chciałbym zapytać o sytuację z Krzysztofem Piątkiem. Bezpośrednio po meczu mówił Pan, że nie powinien dostać żółtej kartki i że czerwoną powinien otrzymać piłkarz Cracovii. Zmienił Pan zdanie na temat oceny tego, co tam się wydarzało?

- Jeśli chodzi o kartkę dla mnie, to zdania nie zmieniłem. Widziałem tę sytuację i uważam, że ja nie powinienem zostać ukarany. Oglądałem też kontrowersje w Lidze Plus Extra i w tym programie mieli podobne zdanie. Jeśli natomiast chodzi o kartkę dla Piątka, to nie byłbym już tak stanowczy. Z perspektywy boiska wydawało mi się, że sprawa jest ewidentna. Ruch ręką był i sędziowie czasami dają czerwone kartki za coś takiego, ale w porządku, mogę się zgodzić, że w tym przypadku żółta była wystarczającą karą.

- Teraz przed wami mecz z Ruchem. Pan był długo związany z „Niebieskimi” i pewnie martwi Pana to, co dzieje się obecnie w Chorzowie?

- Nie da się ukryć, że te informacje, które ostatnio pojawiły się na temat Ruchu, nie są przyjemne. Mam tylko nadzieję, że ostatecznie wszystko dla „Niebieskich” skończy się dobrze.

- Pan też miał podwójną umowę z Ruchem?

- Tak, też miałem kontrakt skonstruowany w ten sposób, ale w moim w przypadku wszystko zostało rozliczone.

- Ruch ma nie tylko problemy organizacyjne, ale i sportowe. Przegrał trzy ostatnie mecze.

- Bardzo chcielibyśmy zakończyć rok w górnej części tabeli. Wyglądałoby to zdecydowanie lepiej. Jeśli popatrzeć na początek tej rundy, to pod jej koniec daliśmy już radę. Przed nami jednak ostatni mecz i trzeba jeszcze zrobić swoje. W Chorzowie nikt przed nami się nie położy tylko dlatego, że mają problemy.

- Ruch lepiej prezentuje się w ofensywie, natomiast obrona „Niebieskich” popełnia koszmarne błędy. Będziecie chcieli to wykorzystać?

- Co prawda odprawa jeszcze przed nami, jeśli chodzi o Ruch, ale na pewno będziemy dobrze przygotowani do tego meczu. Będziemy szukali okazji, żeby zaskoczyć chorzowian. A żeby to zrobić, rzeczywiście trzeba poszukać słabych punktów rywala. Myślę, że trenerzy mają już plan na to spotkanie.

- Potraficie zagrać świetny mecz z Lechią Gdańsk, by tydzień później zaprezentować się o wiele gorzej w derbach Krakowa. Skąd w dyspozycji Wisły taka zmienna forma?

- To rzeczywiście jest nasz problem, bo nasza forma faluje, jak u młodego zawodnika. Dobrze byłoby, żeby stabilizacja była większa. Mnie najbardziej żal tego ostatniego meczu. Czuliśmy wcześniej, że dobrze wyglądamy, ale z Cracovią nie zagraliśmy dobrze.

- Podpisałby się Pan pod opinią trenera Kazimierza Kmiecika, że chcieliście aż za bardzo wygrać derby, że byliście trochę przemotywowani?

- Coś w tym jest. To samo przychodzi przed takimi meczami, ale tłumaczyć się tym nie zamierzam. Nie gramy pierwszy rok w piłkę, w ekstraklasie. Większość z nas grała już derby w swoim życiu, więc może i tak było, że byliśmy przemotywowani, ale na pewno tak być nie powinno.

- Przed Wisłą jeszcze jeden mecz, ale chyba można już powoli zacząć robić podsumowanie tego, co pokazaliście jesienią. To był trochę zwariowany okres w całym klubie. Jaka zatem jest Pana ocena tej jesieni, pozytywna, czy jednak negatywna?

- Powiedziałbym tak, że grały dwa różne zespoły Wisły w tym sezonie. Pierwsza część rundy była beznadziejna. Widać było to po wynikach, po tabeli. Do tej pory odbijają nam się czkawką wszystkie stracone gole. Dlatego do końca nie mamy prawa być zadowoleni, choć z drugiej strony lepiej skończyć dobrze, niż miałoby się to ułożyć na odwrót.

- A myśli Pan, że wiosna rysuje się dla Wisły w o wiele jaśniejszych barwach?

- Stać nas na zajęcia miejsca w pierwszej ósemce, choć ta liga niesie różne scenariusze. Na naszym przykładzie widać, jak wszystko może się zmienić w przeciągu kilku tygodni. Nie wybiegajmy może na razie zbyt daleko w przyszłość. Teraz wygrajmy z Ruchem, to jest nasz najbliższy cel.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski