Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Sadlok liczy, że pojedzie na mundial do Rosji

Bartosz Karcz
Maciej Sadlok w lidze w tym sezonie nie stracił jeszcze nawet minuty
Maciej Sadlok w lidze w tym sezonie nie stracił jeszcze nawet minuty Fot. wojciech matusik
Maciej Sadlok dobrze spisuje się w tym sezonie na lewej obronie Wisły Kraków. Mimo wysokiej formy, piłkarz „Białej Gwiazdy” nie znalazł się jednak na liście powołanych graczy do reprezentcji Polski na mecze w eliminacjach mistrzostw świata z Armenią i Czarnogórą. Nie stało się tak nawet mimo tego, że problemy zdrowotne mają występujący na lewej obronie w kadrze Artur Jędrzejczyk i Maciej Rybus.

Po ostatnim meczu Wisły z Jagiellonią Białystok z Sadlokiem dość długo rozmawiał asystent Adama Nawałki Bogdan Zając. Zawodnik krakowskiej drużyny, zapytany czy to może oznaczać dowołanie go na zgrupowanie kadry powiedział: – Nic ztych rzeczy, ale rozmawialiśmy ogrze nalewej obronie. Można powiedzieć, że usłyszałem, iż trenerzy kadry nie tracą mnie z„radarów”.

Sadlok podkreśla również, że mimo braku powołania, spokojnie podchodzi do tematu gry w reprezentacji Polski. – Staram się robić tyle, ile mogę dla Wisły – tłumaczy. – Wiadomo, że dobra gra wklubie jest również drogą doreprezentacji. Jak widać popowołaniach nanajbliższe mecze, widocznie to zmojej strony ciągle zamało. Jest nadczym pracować ityle.

Jak dodaje, nie ma w jego przypadku mowy o jakimś wielkim rozczarowaniu. – Nie jestem osobą, która się będzie obrażać, czy będzie totalnie rozczarowana brakiem powołania _– wyjaśnia zawodnik Wisły. – Nie zmienia to mojego podejścia. Kibicuję chłopakom zcałego serca. Mam nadzieję, że najbliższe mecze przyniosą Polsce awans domistrzostw świata, asam nie ukrywam, że moim marzeniem jest, żeby natę imprezę pojechać. Tak jak jednak powiedziałem wcześniej, droga dokadry wiedzie przez ciężką pracę wklubie idobrą grę wekstraklasie. _

Z tą dobrą grą w ekstraklasie było ostatnie w Wiśle różnie. Choć akurat do Macieja Sadloka trudno było mieć większe zastrzeżenia, to jednak drużyna miała za sobą dwa słabe mecze w Kielcach z Koroną. Spotkanie z Jagiellonią Białystok – choć tylko zremisowane 0:0 – przyniosło jednak nieco więcej optymizmu.

– Byliśmy całkiem inną drużyną niż wdwumeczu wKielcach – nie ma wątpliwości Sadlok. – Skończyło się wynikiem 0:0, ale myślę, że to my byliśmy stroną dominującą, agresywną, zbierającą piłki. Utrzymywaliśmy się też długo przypiłce ichyba Jagiellonia nie dokońca spodziewała się, że wyjdzie nanią taka drużyna.
W meczu z „Jagą” podobać się mogła organizacja gry obronnej Wisły. Zadowolenia z takiego obrazu gry nie kryje Sadlok.

– Nie tylko obrona zaprezentowała się dobrze, ale gra defensywna całego zespołu wyglądała naprawdę w____porządku – nie ma wątpliwości piłkarz. – Pracowaliśmy bardzo mocno m.in. naddoskokiem postracie piłki. Czasami jedno ogniwo czy dwa wyłączą się wgrze defensywnej irobi się duży problem. W____tym meczu tak jednak nie było. Każdy wiedział, co ma robić, nie było dziur.

Taki występ to dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami, jakie czekają Wisłę po wspomnianej przerwie na reprezentację. „Biała Gwiazda” zagra wtedy z bardzo wymagającymi rywalami – kolejno ze Śląskiem, Legią i Lechem.
– To też będą inne zespoły, inne mecze niż dotychczas – mówi Sadlok. – Prawdopodobnie nie będziemy cały czas prowadzić gry, nie będziemy rozgrywać akcji w ataku pozycyjnym. Nie wiem, jak do końca będą te spotkania wyglądały, ale będziemy się do nich przygotowywać w taki sposób, żeby zdobywać punkty. To są trudniejsi rywale, ale mamy na tyle mocny zespół, że nie musimy się absolutnie obawiać tych meczów.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski