Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Sadlok: Wisła nie może walczyć o utrzymanie!

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Fot. Andrzej Banaś
O podsumowanie okresu przygotowawczego i planach na najbliższy sezon zapytaliśmy piłkarza „Białej Gwiazdy” Macieja Sadloka.

Za kilka dni Wisłę czeka pierwszy ligowy mecz nowego sezonu. Jak jesteście przygotowani?

Minione tygodnie to nie był łatwy okres. Mocno popracowaliśmy. Niby to jest oklepane powiedzenie, ale uważam, że wykonaliśmy mocną pracę, staraliśmy się robić swoje mimo problemów.

Kłopoty związane z brakiem umowy na stadion na pewno jednak w jakiś sposób musiały na Was wpłynąć?

Nie da się ukryć, rozmawialiśmy na ten temat. Cały czas głęboko wierzyłem, że problem się rozwiąże i będziemy nadal grać na stadionie w Krakowie. Powtarzaliśmy sobie na odprawach, że my nic nie możemy zrobić w sprawie stadionu, a mamy robić swoje, bo za chwilę się okaże, że stadion jest gotowy i my musimy być gotowi do gry. I tak się właśnie stało. Każdy z nas jest szczęśliwy, że będziemy grali przy ulicy Reymonta.

Ostatni sparing z MSK Żyliną przegraliście 1:2. To nie napawa optymizmem?

Myślę, że mimo przegranej nie wygadało to źle z naszej strony. Mieliśmy pomysł na grę. Najważniejsze, że realizowaliśmy swoje założenia. Na boisku musi być porządek i dyscyplina. Mam nadzieję, że tym będziemy dominować.

Od pierwszego meczu będziecie czuć w pełni świeżość, czy może ona przyjść dopiero z czasem?

Po to trenerzy wszystko analizują i tak nas przygotowują, a my im w pełni ufamy, by być gotowym na pierwszy mecz. Nie może być tak, że będziemy się rozpędzać przez trzy, cztery mecze. To nie czasy, że podczas przygotowań biegało się po górach, a później dochodziło się do pełnej formy. Od początku musimy być w najlepszej dyspozycji.

Na początku zagracie dwa spotkania u siebie z Arką Gdynia i Miedzią Legnica. Komplet punktów zapewne by się przydał?
Na pewno, grając dwa pierwsze mecze u siebie, będzie to dla nas przewaga. Musimy to wykorzystać i wystartować jak najlepiej. Zawsze jest tak, że pierwsza czy druga wygrana niesie do przodu i później jest zdecydowanie łatwiej.

Sytuacja kadrowa sprawiła, że znów występuje Pan w roli stopera. Co Pan na to?

To moja stara pozycja, od której zaczynałem przygodę w lidze. Połowę występów zagrałem na tej pozycji, tak więc nie jest mi ona obca. Jestem gotowy na grę na środku obrony.

A jak Pan sobie wyobraża Wisłę bez najlepszego strzelca Carlitosa?

Carlitos bardzo dużo zrobił w zeszłym sezonie dla klubu, dla nas i dla siebie przede wszystkim. Ale Carlitosa już nie ma w Wiśle i żyjemy bez niego. Już nikt go nie wspomina. Wcześniej w większości to on strzelał bramki, a teraz odpowiedzialność za to rozkłada się na całą drużynę. Każdy musi próbować.

Skład Wisły został osłabiony, w klubie są duże problemy finansowe, będziecie walczyć o ekstraklasowy byt?

Teraz ciężko mówić o celach na zbliżający się sezon. Nie wierzę, że Wisła będzie walczyć tylko o utrzymanie. To klub, który wręcz nie może walczyć o utrzymanie! Nie wyobrażam sobie, żeby tak było. Deklaracji na pewno nikt nie będzie składał. Jest teraz przejściowo ciężki okres, ale na pewno nie będziemy się tym zasłaniać. W każdym meczu zagramy o zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Maciej Sadlok: Wisła nie może walczyć o utrzymanie! - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski